„I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” – mówił Jan Paweł II 2 czerwca 1979 r. na Placu Zwycięstwa w Warszawie. Czy w dzień wyborów nadal potrzebujemy Ducha Święteg? – o to portal niezalezna.pl zapytał ks. prof. Roberta Skrzypczaka, teologa.
W niedzielę święto Zesłania Ducha Świętego i dzień wyboru prezydenta Polski. Czy my potrzebujemy Ducha Świętego, czy Jan Paweł II Go wezwał w 1979 roku i sprawę wolności naszej ojczyzny z Panem Bogiem „załatwił”?
Chrystus zawsze coś nam daje i coś pozostawia w granicach obietnicy, spełniania się. W życiu indywidualnym i życiu naszej ojczyzny jesteśmy pomiędzy czymś, czego doznaliśmy i o czym nie wolno nam zapomnieć, że na oczach naszego pokolenia zawalił się komunizm. Mieliśmy Jana Pawła II jako papieża przez 27 lat. Mamy więc pewien zasiew. Jest jeszcze sfera niespełnionych obietnic Boga. Jest więc niedosyt. Z tym łaknieniem wchodzimy w kolejne Zesłanie Ducha Świętego.
Na czym polega wyjątkowość tego dnia?
To nie jest dzień magiczny, który ma być dniem większej łaski, ale jest punktem odniesienia, że nieustannie oczekujemy, że Pan Bóg będzie odmieniał oblicze tej ziemi, oblicze naszej ojczyzny, ale przede wszystkim będzie odmieniał nas. Ważne są zmiany, kto nami rządzi, ale to nie jeden czy drugi przywódca sam odmieni oblicze ziemi, ale taka będzie ojczyzna, jaki będzie stan nas samych.
A jaki jest nasz stan?
Mam wrażenie, że dzieje się nie najlepiej. Schodzimy w dół – począwszy od wiedzy, wykształcenia, kultury osobistej, a kończąc na wartościach. Idziemy coraz częściej w płytki indywidualizm, sceptycyzm, że się „nie uda”. Dobry lider to dobre inspiracje i zachęta.
O co się powinniśmy modlić w Zesłanie Ducha Świętego? Czego nam, Polakom, potrzeba?
Możemy się modlić tak jak Jan Paweł II 36 lat temu: „Niech zstąpi Duch twój i odnowi oblicze ziemi” i niech to zrobi jak najszybciej. Żadna odnowa, dar łaski nigdy nie jest dany na zawsze. To, co otrzymałem wczoraj – dziś mogę stracić. To, co mnie wczoraj orzeźwiało – dziś może być już rutyną. Potrzebujemy dobrej duchowości, zachęcania i napominania się, a także mądrości, którą powinniśmy czerpać również jedni od drugich. Potrzebujemy umiejętności padania na kolana przed Bogiem i odnowy wewnętrznej. Tutaj chodzi o sens życia i Chrystusa, który jest Panem przyszłości.
źródło: Niezależna.pl