W Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie toczy się w tej chwili żadne postępowanie dotyczące Jarosława Kaczyńskiego, bo "nie zostało wszczęte". Dlatego też szef Prawa i Sprawiedliwości nie wziął udziału w dzisiejszym posiedzeniu komisji. Europoseł PiS Janusz Wojciechowski poinformował, że jest obrońcą Jarosława Kaczyńskiego przed ową komisją.
Art. 7 ustawy o Trybunale Stanu mówi, że "Marszałek Sejmu kieruje wniosek do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która wszczyna postępowanie".
Europoseł, przywołując przepis ustawowy, powiedział, że nie ma uchwały komisji o wszczęciu postępowania wobec Jarosława Kaczyńskiego. Dodał, że są "luźne czynności" przewodniczącego komisji Andrzeja Halickiego (PO).
- Skoro nie ma wszczęcia postępowania, to nie ma postępowania, skoro nie ma postępowania, to nie może być przesłuchania, a skoro nie może być przesłuchania, to pan premier Kaczyński nie będzie dzisiaj na posiedzeniu komisji - powiedział Wojciechowski. Według niego, gdyby dziś odbyło się przesłuchanie Kaczyńskiego, to byłoby wręcz nielegalne i pozaprocesowe.
Wojciechowski oświadczył też, że podjął się obrony Kaczyńskiego, bo jest głęboko przekonany, iż zarzuty postawione mu we wstępnym wniosku są absurdalne, gołosłowne, i niczym niepoparte, nieudolnie zresztą argumentowane. Podkreślił też, że jest absolutnie spokojny, iż od strony faktów i prawa bez trudu uda się wykazać absurdalność tych zarzutów.
- Trochę się obawiam złej woli politycznej, która oby się nie udzieliła większości komisji – dodał europoseł.
Wojciechowski na konferencji odniósł się do niektórych zarzutów stawianych Kaczyńskiemu.
Zobacz konferencję, na której europoseł analizuje i obala zarzuty PO
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska