Tysiące osób wypełniły warszawską archikatedrę, plac wokół katedry jak i plac zamkowy. O godz. 19,00 rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana gdzie głównym celebransem i kaznodzieją był proboszcz parafii archikatedralnej ks. Bogdan Bartołd. Nawiązując do słów czytań liturgicznych stwierdził.
„Gdy dzisiaj wsłuchujemy się w Słowo Boże sądzę, że stajemy z wielkim podziwem gdy słyszymy o wierze synów Machabejskich w zmartwychwstanie. Tym bardziej może jesteśmy zadziwieni, że oni nie znali jeszcze faktu zmartwychwstania. Jakże musiało być wielkie przekonanie o nowym życiu, które rozpoczyna się za bramą śmierci. To właśnie ta wiara dawała im siłę i moc do znoszenia cierpień. Po raz kolejny stajemy tu, aby polecać Bogu naszych bliskich, tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem ufając, ze dobry Bóg przyjmie ich do wiecznego życia.” Następnie ukazał, na czym polega chrześcijańska bezkompromisowość wobec zła. „ Jeśli ktoś przyjmuje, a my chrześcijanie przyjmujemy jako główny cel osiągnąć życie wieczne, które nam jest ofiarowane przez Boga, nie możemy się dziwić, że przez ludzi tego świata, którzy ten fakt odrzucają jesteśmy niezrozumiani. Szereg naszych znaków, naszych czynów, naszych słów, dla ludzi tego świata nie jest zrozumiały. Dlaczego nie kradniemy, jeśli wszyscy kradną? Dlaczego nie chcemy kłamać, chociaż kłamstwo może nam pomóc w karierze? (...) Dlaczego przychodzimy do kościoła, chociaż słyszy się, że to przeżytek? Dlaczego chcemy poznać prawdę o Smoleńsku mimo że słyszymy, że wszystko jest już wyjaśnione? Dlaczego moi drodzy nie opuszczamy naszej ojczyzny, chociaż słyszymy, że w innym miejscu będzie lepiej? Dlaczego bronimy krzyża, chociaż inni mówią, że to tylko bezwartościowy kawałek drewna? Dlaczego bronimy rodziny i małżeństwa, gdy słyszymy, że dzisiejszy postępowy świat woli związki partnerskie? Dlatego, że my chrześcijanie wyznawcy Jezusa Chrystusa bardziej Boga chcemy słuchać niż ludzi” Następnie w przed dzień święta narodowego odniósł się do tych co umiłowali naszą ojczyznę Polskę a przede wszystkim tych co oddali za nią to najcenniejsze a więc swoje życie. ”W przeddzień Święta Niepodległości tak, jak każdego roku przywołujemy nazwiska tych którzy stanęli u początku tej drogi. Piłsudski, Dmowski, Witos, Korfanty, Haller, to dzięki nim ziścił się sen polskich pokoleń o wolności i tak, jak co roku i dzisiaj w sposób duchowy chcemy pochylić się nad ich mogiłami. Wśród nich są także ci, którzy zginęli w tragedii pod Smoleńskiem - uczestnicy pielgrzymki pod przewodnictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego do katyńskich mogił. Do tamtego miejsca, które wciąż stanowi otwartą ranę polskiego narodu. To miejsce przypomina o wielkiej zbrodni, o zbrodni ludobójstwa. Przypomina ono o cenie, jaką przyszło zapłacić wielu ludziom tylko dlatego, że byli synami polskiej ziemi”. Na zakończenie podniósł temat jak kochać Polskę dziś gdy tak wiele mamy negatywnych obrazów dotyczącego pojęcia patriotyzmu. Tu posłużył się opiniami dwóch narodowych autorytetów współczesnych czasów jakimi byli Jan Paweł II i Kardynał Stefan Wyszyński. Na zakończenie mszy św. odśpiewano hymn „Boże coś Polskę” gdzie zaakcentowano słowa „ Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Po mszy św. ulicami Warszawy ruszył marsz pamięci ofiar tragedii Smoleńskiej, który zatrzymał się w trzech miejscach tj. przed siedzibą Prezydenta RP , pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, a następnie na grobie Nieznanego Żołnierza. Na placu przed Pałacem Prezydenckim Premier Jarosław Kaczyński powiedział: "Warto, co miesiąc tutaj przychodzić, bo nasze trwanie, nasza warta w sprawie Smoleńska, warta przy prawdzie jest skuteczna. Idziemy ku prawdzie i z całą pewnością przyjdzie taki dzień, w którym będziemy mogli powiedzieć, że wszystkie kurtyny i przesłony zostały zerwane, że doszliśmy do prawdy" (…) "przyjdzie i czas na upamiętnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i wszystkich, którzy polegli". Jak mówił, "przyjdzie czas święta, uroczystości, która odda hołd wszystkim, którzy zginęli w Smoleńsku, którzy zginęli za ojczyznę".(…)"Spójrzmy o 30 dni wstecz. Co w ciągu tych 30 dni się stało, ile nowego się dowiedzieliśmy? Była konferencja smoleńska, która pokazała wiele nowych faktów, badań. Jesteśmy bliżej prawdy" - uważa Kaczyński. Jak podkreślił, "żadne kampanie, choćby były prowadzone z jeszcze większą wściekłością i jeszcze większą determinacją (...) tej prawdy nie zmienią, nie zagłuszą". Przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego Jarosław Kaczyński powiedział. ” Sprawa polskiej Niepodległości jest wyzwaniem, które stoi przed naszym pokoleniem. Jest tylko jedna odpowiedź na to wyzwanie. Musimy budować silne polskie państwo, silne gospodarczo, silne militarnie , silne moralnie. Innego rozwiązania nie ma. Kto nie rozumie, że to będzie wymagało wysiłku, być może poświęceń ten godzi w polską Niepodległość. To silne państwo musi być państwem sprawiedliwym, państwem, które zapewnia polskim rodzinom szanse, także na to by mieć dzieci. Przecież bez dzieci, bez kolejnych pokoleń my naszej pozycji nie utrzymamy. Mój śp. brat mówił i mówił prawdę, że jesteśmy wielkim europejskim Narodem, ale przestajemy nim być. Już teraz jesteśmy mniej liczni niż dwadzieścia lat temu. Jest zadaniem państwa, dobrze zorganizowanego państwa, tym tendencjom przeciwdziałać. Takie państwo musimy powołać, odsuwając od władzy tych którzy w polską Niepodległość, w polski Naród, w polską przyszłość godzą! Niezależnie czy czynią wierząc, że tak trzeba, wierząc, że nie ma innych możliwości, czy czynią to z innych pobudek. Trzeba ich raz na zawsze odsunąć od wpływów, odsunąć od władzy. To jest nasze zadanie, to jest pierwszy krok ku budowie silnej Rzeczypospolitej, ku budowie takiego państwa polskiego, które zapewni nam niepodległość i zapewni nam to co tak mocno oddziaływało 95 lat temu - zapewni nam Godność. Niepodległość jest także wymogiem godności, godności każdego Polaka. Wierzę głęboko że zbliżają się dni, momenty które zdecydują o naszej przyszłości i że decyzja narodu będzie na tak. Na tak dla polskiej niepodległości, dla silnej Rzeczypospolitej, dla godnego życia Polaków."Tekst i zdjęcia: Stefan Hutek