Mateusz Wroński
Upadek Klubu z Kasiny Wielkiej!
Opublikowany w: Wydarzenia
–
24 stycznia 2014
Piłkarze Śnieżnicy nie przystąpią do rundy wiosennej!
W czwartek, 23 stycznia 2014, w remizie OSP w Kasinie Wielkiej odbyło się zebranie zawodników, działaczy, członków klubu sportowego LKS Śnieżnica. Nie powiodła się próba wyłonienia nowego Zarządu Klubu, dlatego też sekcja piłkarska zawiesza swoją działalność.
UPADEK KLUBU Z KASINY WIELKIEJ
Oznacza, to, że najmłodsi piłkarze "Śnieżnicy" (III liga), juniorzy (III liga), a także seniorzy (klasa 'B'), nie przystąpią na wiosnę do rozgrywek - rundy rewanżowej 2013/2014, organizowanej przez Limanowski Podokręg Piłki Nożnej.
Cyt. strona klubu:
"Po raz kolejny okazało się, że mieszkańcom Kasiny tak naprawdę nie zależy na utrzymaniu klubu piłkarskiego. Na spotkaniu czwartkowym pojawiło się 9 piłkarzy oraz zarząd klubu. Z przykrością informujemy mieszkańców Kasiny, że na spotkaniu zabrakło naszych przedstawicieli w samorządzie gminnym. Świadczy to o ich małym zainteresowaniu sprawami wsi.
W Kasinie oprócz strażaków i zespołu regionalnego przecież działa klub sportowy. Skoro nikomu nie leży na sercu jego dobro, to należy to odczytać jednoznacznie. Z ramienia Urzędu Gminy na spotkaniu był obecny Tadeusz Klimek, Z-ca wójta gminy. Ale i on nie znalazł recepty na podtrzymanie przy życiu sekcji piłkarskiej.
Za pracę w klubie słowa podziękowania należą się Pani Prezes Marcie Skowronek i Panu Rafałowi Kubowiczowi. To te dwie osoby tak naprawdę były lokomotywą w klubie.
Czas na zmiany, chciałoby się powiedzieć. Wszystkie ręce na pokład. Ale trudno być optymistą. Być może taki wstrząs jest jednak potrzebny, by po upływie czasu docenić, to co straciliśmy."
Źródło: snieznica.futbolowo.pl
SKĄD MY TO ZNAMY W PASIERBCU??
Podobny możliwy scenariusz wydarzeń w innych klubach nie jest odosobniony, dlatego każdy z nas powinien swoją 'cegiełkę' dokładać do klubu, a nie tylko przyglądać się, czy przyklaskiwać lub co gorsza krytykować i nie udzielać się na rzecz klubu. Każdy, komu leży na sercu klub LKS "Wierchy" Pasierbiec (i jego przyszłość), powinien poczuć się odpowiedzialny za dalsze funkcjonowanie i wspieranie naszego 'drugiego domu', gdzie możemy realizować swoje marzenia, zamierzenia, pasje, nawiązywać przyjaźnie i pożytecznie oraz zdrowo spędzać czas.
Szkoda że tak się stało w Kasinie, niestety, ale podobny koniec może grozić jeszcze niejednemu klubowi na Limanowszczyźnie. W Pasierbcu do niedawna istnienie klubu wisiało na dosłownie "jednym włosku", teraz jest oczywiście spokojniej, jest sprawny Zarząd i trener, a nawet dwóch trenerów, lecz tak naprawdę ludzi angażujących się jest wciąż niewielu, no i nadal brakuje pieniędzy na podstawowe potrzeby!
Dzisiaj nie ma już takich działaczy jak dawniej, a jeśli ktoś się znajdzie i chce coś zrobić, tak jak nasz trener Wroński, to często ma kłody pod nogi, ciągle "pod górkę" i problemy, nie ma pomocy, wsparcia, nawet ludzi, którzy wcześniej działali w klubie i powinni to rozumieć! - człowiek oddany sercem traci zdrowie, pieniądze i dobija go jeszcze fakt, że niektórzy nie rozumieją ile to go kosztuje nerwów, a już nikt nawet nie spyta się: jak sobie radzi.... A tu przecież - w jedności siła!
KOMENTARZ TRENERA MATEUSZ WROŃSKIEGO
-bardzo zmartwił mnie fakt upadku piłki nożnej w Kasinie Wielkiej, bo znamy te wszystkie podobne 'bolączki', które dotknęły klub z Kasiny, chociaż udało się nam zażegnać groźbę upadku naszego klubu, to jednak nadal borykamy się z ogromnymi problemami i mało kto z miejscowych dorosłych garnie się do pomocy. Nie ma u nas w klubie starszych działaczy, którzy odeszli wraz z kadrą seniorów, sponsorów i oldbojów. Nikt z nich się już nie udziela, wszyscy są nowi, młodzi, nie ma nikogo doświadczonego, najgorsze jest to, że może niektórzy by chcieli, ale nikt też nie ma czasu, każdy z młodych gdzieś zagoniony.
-w kasie Klubu pusto, są długi, nawet trener jest sponsorem oraz gospodarzem w klubie (na zasadzie wolontariatu) i to wszystko może się kiedyś rozlecieć, jesli nie będzie większego wsparcia i troski. Gmina musi dać większą pomoc tym, którzy efektywnie pracują z dziećmi i młodzieżą, bo po to są pieniądze na "rozwój sportu".
-jest ogromna potrzeba w Społeczeństwie wspierania wszelkich inicjatyw, które aktywizują dzieci i młodzież do sportu! Trzeba tu szeroko pojętej współpracy: Klubu, Szkoły, Parafii, Gminy... wystarczy, że zaniedbamy 1 pokolenie i będzie już koniec z naszymi marzeniami o zdrowym - na duszy i ciele - młodym Społeczeństwie, przyszłym pokoleniu.
Życzymy Klubowi "Śnieżnica" aby miejscowi ludzie wzięli sprawy w swoje ręce, poszukali kogoś, kto mógłby poświęcić się dla dzieci i młodzieży, aby jak najszybciej Drużyna została reaktywowana.
Choćbyście mieli budować wszystko od początku... róbcie to, róbcie swoje!