1/4 załogi Małopolskich Przewozów Regionalnych do zwolnienia. Rząd i władze województwa umywają ręce.W Małopolskich Przewozach Regionalnych, spółki kolejowej podległej, decyzją rządu PO-PSL z 2008 r., samorządowi Województwa Małopolskiego szykują się kolejne zwolnienia. Mówi się o 250 pracownikach co stanowi 1/4 obecnej załogi. Pracownicy, samorządowcy oraz parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości mówią o możliwej całkowitej likwidacji przedsiębiorstwa. Obawiają się tu celowych działań rządu i władz województwa mających doprowadzić do sprzedaży za bezcen polskich kolei.Marszałek Województwa Małopolskiego nie chce przeznaczyć dodatkowych pieniędzy na ratowanie spółki, a koszty jej funkcjonowania znacząco wzrosły. Urosły ceny za korzystanie z infrastruktury kolejowej. Ze względu na przeciągające się remonty, co skutkuje ogromnym wzrostem czasu przejazdów oraz likwidacje wielu połączeń spora grupa dotychczasowych klientów odwróciła się od transportu kolejowego i może już do niego nie wrócić.Grzegorz Biedroń, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa Małopolskiego argumentował, że Zarząd Województwa Małopolskiego nie radzi sobie, (albo radzić sobie nie chce), ze skutecznym zarządzaniem podległymi mu Przewozami Regionalnymi. Nie dysponuje też odpowiednimi środkami finansowymi, a o dofinansowanie do Warszawy boi się zwrócić. Przeszkadza mu fakt, że jest partyjnie uzależniony od rządu i boi się podjąć zdecydowane działania. Ponadto wzorem Kolei Śląskich powołał niedawno nową, spółkę kolejową – Koleje Małopolskie, do której włączył tylko te najbardziej oblegane linie kolejowe w Małopolsce.
„Skazuje to Przewozy Regionalne na powolna agonię. Skutkuje pogłębieniem się chaosu na kolei, kolejnymi zwolnieniami, a docelowo likwidacją Przewozów Regionalnych” – mówił Grzegorz Biedroń.
Radni Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa Małopolskiego zapowiedzieli, że jeżeli Marszałek Województwa Małopolskiego nie znajdzie dodatkowych pieniędzy z przeznaczeniem na Przewozy Regionalne zgłoszą na następnej sesji sejmiku rezolucję wzywającą rząd do udzielenia finansowego wsparcia spółki.
„Obawiamy się likwidacji przedsiębiorstwa i wyrzucenia wszystkich pracowników na bruk. Jedynymi skutkami przekształceń na kolei jakie obserwujemy są chaos oraz - z jednej strony niedofinansowanie kolei, a z drugiej więcej stanowisk w zarządach poszczególnych spółek i pieniędzy na wysokie pensje dla prezesów z politycznego nadania. Sytuacja w kolejnictwie jest z każdym rokiem coraz gorsza, a rok 2014 może być ostatnim dla przewozów regionalnych” – ostrzegał Wojciech Grzeszek, przewodniczący NSZZ Solidarność w Małopolsce.
Decyzją rządu, o podziale PKP na mniejsze spółki kolejowe, w tym podległe poszczególnym samorządom wojewódzkim, mamy w naszym kraju luźną federacje kilkunastu samorządowych spółek kolejowych. Skutkuje to chaosem, destabilizacją i brakiem wspólnej, zintegrowanej polityki transportowej. Koszty tych decyzji spadają na pracowników oraz podróżnych.
Obecny na konferencji poseł Andrzej Adamczyk przekonywał, że działania rządu w sprawie Kolei Regionalnych noszą znamiona niemalże działań celowych. Najpierw doprowadza się je do stanu upadłości, rękami samorządów, aby nie brukać wizerunku premiera, zwalnia się ludzi, a potem masę upadłościową sprzeda się za bezcen. Żadne europejskie państwo nie prowadzi tak destrukcyjnej polityki dotyczącej kolei. Rządy w Europie dbają o kolej, gdyż jest ona kluczowa dla bezpieczeństwa gospodarczego danego kraju.
Andrzej Adamczyk poinformował, ze na specjalnym posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury posłowie opozycji pytali o stan spółki Przewozy Regionalne. Uzyskali odpowiedź, że Przewozy Regionalne pozostają w wyłącznej gestii samorządów województw. „Rząd, niczym Piłat, umył ręce. Otrzymaliśmy odpowiedź, ze minister transportu nie sprawuje funkcji właścicielskich wobec Przewozów Regionalnych. I tylko tyle….”
Źródło: Prawo-i-Sprawiedliwość-Kraków