Prawie 6 godzin trwała budżetowa Sesja Rady Miasta Mszana Dolna - w tej kadencji dłuższych obrad nikt nie pamięta, ale też tematyka spraw nad którymi dyskutowano w poniedziałkowe popołudnie była wyjątkowa bogata i ważna. Na zwołaną w samo południe Sesję stawili się wszyscy mszańscy radni. Także niemal w komplecie obecni byli dyrektorzy samorządowych instytucji i urzędnicy mszańskiego magistratu - burmistrzowie, sekretarz miasta, skarbnik, radca prawny, a także stały już gość - limanowski wicestarosta Franciszek Dziedzina. Nie zabrakło dziennikarzy lokalnych mediów. Przygotowane trzy rzędy fotelików dla gości zapełniły się prawie w całości. Tak liczna reprezentacja mieszkańców Mszany Dolnej świadczyć mogła tylko o jednym: poruszana będzie sprawa, którą od kilkunastu dni żyją niemal wszyscy. I nie o budżet na 2014 rok się rozchodziło, choć to posiedzenie najczęściej nazywa się sesją budżetową, ale wszyscy czekali dyskusji o przyszłości Domu Ludowego im. Władysława Orkana, czyli naszej poczciwej, starej Orkanówki. Choć żadne decyzje nie zapadły, to dobrze się stało, że o Orkanówce rozmawiano w tak szerokim gremium.
Przewodniczący Rady Miasta Adam Malec zaprosił do dyskusji wszystkich radnych Rady Parafialnej i Księdza Jerzego Raźnego - Proboszcza Parafii św. Michała Archanioła i jednocześnie właściciela obiektu i terenu wokół. Ksiądz Proboszcz poinformował, że w obradach nie weźmie udziału. W sali obrad pojawili się za to parafialni radni: Jan Zoń, Kazimierz Popiołek, Jan Chorągwicki, Stanisław Józefiak i Maria Majda, którzy zastrzegli jednak, że nie reprezentują Rady Parafialnej i nie wypowiadają się w imieniu Właściciela, bo nie posiadają takich upoważnień, ale zabierają głos w dyskusji we własnym imieniu, jako mieszkańcy i jako parafianie tej wspólnoty. Dyskusji przysłuchiwał się też ks. Rafał Piórkowski - wikariusz parafii św. Michała w krótkim wystąpieniu życzył decyzyjnym gremiom, by ta dysputa przyniosła pomyślne rozwiązania patowej, póki co sytuacji.
W dyskusji o przyszłości Orkanówki nie zabrakło pełnych emocji wystąpień - p. Anna Knapczyk przypomniała bogatą historię obiektu, przybliżyła postać ks. dziekana Józefa Stabrawy - budowniczego Domu Ludowego. Głos zabrał także p. Aleksander Malec, dopytując czy parafia samodzielnie może napisać wniosek o dotację i zabrać się za remont budynku? Swój niepokój wyraził również p. Aleksander Piekarski - najemca pomieszczeń w przyziemiu budynku. Po gościach przyszedł czas na stronę samorządową - działalność MOK-u w murach Orkanówki przedstawił dyr. Piotr Armatys. Zebrani mogli dowiedzieć się o formach pracy z dziećmi i młodzieżą, o ilościach uczestników zajęć w grupach tanecznych, teatralnych, śpiewaczych i chórze dziecięcym. Ale także o przeprowadzonych koniecznych pracach i drobnych remontach zleconych w protokołach przez PSP i inne instytucje kontrolujące. Przebieg listopadowych rozmów na plebani zrelacjonował radny Andrzej Dudzik - szef Komisji Rozwoju Przestrzennego i Gospodarki Mieszkaniowej. W konkluzji radny stwierdził, że nic nie zapowiadało wówczas obecnych trudności i zaapelował o kontynuację rozmów obu stron, by wszelkimi sposobami wypracować plan ratowania naszego wspólnego dziedzictwa.
Dyskusję o Orkanówce podsumował burmistrz Tadeusz Filipiak - przedstawił zebranym chronologiczny zapis podejmowanych przez Urząd Miasta działań. Początku trzeba szukać 13 grudnia 2007roku - wtedy to po raz pierwszy do parafii św. Michała dotarła propozycja, by ratować Orkanówkę. Niestety, rokowania nie przyniosły wówczas oczekiwanego rezultatu i obiekt został wykreślony z "listy rewitalizacyjnej" sporządzonej przez Urząd Miasta. Cisza wokół Orkanówki trwała do listopada 2013roku - wtedy to do opinii publicznej dotarły pierwsze informacje o planowanych środkach unijnych na lata 2014-2020. W założeniach unijnego budżetu znów, na nasze szczęście, pojawiają się ogromne środki na rewitalizację obiektów i przestrzeni publicznej. Dlatego 22 listopada Urząd Miasta kolejny raz występił z propozycją długoletniej dzierżawy umożliwiającej starania o unijne pieniądze.
A zatem powraca szansa dofinasowania generalnego remontu Orkanówki - odliczanie już się rozpoczęło. Rok 2014 to okres w którym trzeba przygotować dobry wniosek zawierający projekt. Z uzasadnieniem wniosku kłopotów być nie powinno - nie ma bowiem drugiego w naszym mieście obiektu, który bardziej służyłby szeroko rozumianej kulturze, a pokazanie tego obszaru we wniosku będzie miało w nowym rozdaniu unijnych pieniędzy na rewitalizację zasadnicze znaczenie. Rok 2015 i jego I kwartał to czas naboru - złożenia kompletnego wniosku. Wniskodawca musi zapewnić wkład własny, niezbędny by zadanie sfinansować. Ile na to będzie potrzeba pieniędzy? Trzeba być przygotowanym na wydatek rzędu 20%-30% wartości zadania. Reszta leży po stronie UE i finansowanych przez nią regionalnych programów - w Małopolsce MRPO. Pozyskanie środków unijnych i rewitalizacja budynku to pierwszy etap. Kolejny to tzw. "trwałość projektu" - oznacza to, że w kolejnych 5 latach odrestaurowany obiekt musi tętnić życiem. Wydaje się, że na dziś jedyną instytucją, która ma pomysł na 5, ale co ważne, na kolejne lata funkcjonowania Orkanówki jest Miejski Ośrodek Kultury.
Kolejnej szansy na tak pokaźne pieniądze z Brukseli raczej już nie będzie - w kolejce do unijnej kasy ustawiają się bowiem nowe kraje członkowskie. Trzeba z tej szansy skorzystać - w nowo uchwalonym podczas tej samej sesji budżecie miasta zapisano środki na prace projektowe rewitalizacji Orkanówki, bądź budowy nowego Miejskiego Centrum Kultury. Z decyzją, co dalej, poczekamy do wiosny - dłużej jednak czekać się nie da, możemy bowiem przegapić szansę na środki unijne w innych, niż rewitalizacja programach. Samorząd Miasta ma jednak nadzieję, że dobra dla dalszych losów Orkanówki decyzja zapadnie i długoletnia umowa dzierżawy zostanie wypracowana i podpisana.
Źródło: www.mszana-dolna.eu