Justyna Kowalczyk w Soczi

Jakiś czas przed tym, jak do Soczi dotarła Justyna Kowalczyk, na olimpijskich trasach pojawili się jej serwismeni. Chcieli bowiem jak najwcześniej rozpocząć testy przed najważniejszymi startami czterolecia. W czasie igrzysk w Rosji przygotowanie nart będzie bowiem miało znaczenie jeszcze większe niż zwykle.
- Rzeczywiście bardzo dużo będzie zależało od przygotowania nart na śnieg i warunki, które panują w Soczi, bo są one niespotykane. Wszyscy serwismeni mówią, że ciężko jest tam przygotować sprzęt. Warunki jakie panują w Soczi zaskakują nawet najbardziej doświadczonych w tym względzie – mówi trener Aleksander Wierietielny.
Niestety dopiero w poniedziałek pierwsze testowanie było możliwe, bo sprzęt wysłany z Polski, utknął na cle z powodu rosyjskich procedur. Sprawa nie dotyczyła tylko polskiej drużyny, a o interwencję proszono nawet MKOl. Na szczęście w poniedziałek rano wszystko dotarło do celu i dzięki temu Justyna mogła zaliczyć pierwszy narciarski trening na olimpijskich trasach, a jej serwismeni mogli przystąpić do wytężonej pracy, która będzie trwała nieprzerwanie przez całe igrzyska. A najbliższe dni, to już ostatnie odliczanie do pierwszego olimpijskiego startu, który w sobotę. Wtedy odbędzie się skiathlon czyli 7,5 km stylem klasycznym + 7,5 km stylem dowolnym. Zdjęcie: www.facebook.com Źródło: justyna-kowalczyk.pl