W Mszanie Dolnej: Misterium - owacja na stojąco

 Jeszcze tylko dziś (poniedziałek, 14 kwietnia) na deskach MOK-u będzie można obejrzeć wielkopostne Misterium Męki Pańskiej „Pójdź za Mną” w reżyserii ks. Rafała Piórkowskiego - wikariusza parafii św. Michała i Katarzyny Wasilewskiej - polonistki w Zespole Szkół Miejskich nr 2 w naszym mieście. Ostatni spektakl rozpocznie się o godz. 19.00. Po raz pierwszy historię Męki Pańskiej w Mszanie Dolnej wystawiono w roku ubiegłym - przedstawienie wtedy i dziś cieszyło się ogromnym zainteresowaniem.

Dość powiedzieć, że bezpłatne wejściówki rozeszły się w ciągu dwóch dni i nawet dodatkowe spektakle, tak w roku ubiegłym jak i obecnie, nie wystarczyły, by dla wszystkich chętnych znalazło się miejsce na widowni. 16 przedstawień granych w obecnym i minionym roku obejrzało ponad 2800 osób - wielu widzów zadbało o wejściówki w tym i ubiegłym roku, a byli nawet tacy, którzy spektakl obejrzeli trzy razy.

Misteryjne przedsięwzięcie to ogrom pracy wielu ludzi - zasiadając na widowni widzimy dzieło finalne: piękne stroje, ucharakteryzowane postacie, „dopieszczoną” w szczegółach scenografię, słyszymy znakomicie dobraną muzykę, zachwyca nas nastrojowa gra świateł, a grozę budzą grzmoty i błyskawice. Podziwiamy też na scenie naszych znajomych, sąsiadów, bywa, że i przełożonych.

Ale zanim w ciasnej sali MOK-u rozlegnie się gong nr 3 oznajmiający początek premierowego przedstawienia, kilkadziesiąt osób, dziesiątki kilogramów i setki metrów kwadratowych materiałów dekoracyjnych, a także setki metrów kabli elektryczych, godziny materiałów dźwiękowych, światła i wiele, wiele innych składników musi ze sobą zagrać, musi się dotrzeć, musi stanowić absolutną harmonię. By tak się stało potrzebna jest dobra organizacja i dobra wola wielu ludzi, bo to jednak człowiek w tym przedsięwzięciu jest najważniejszy. Próby przed premierą trwają ponad dwa miesiące. Równolegle z nimi ekipa MOK-u rozpoczyna pracę nad scenografią, okablowaniem sceny, optymalnym ustawieniem świateł. Dobierana jest muzyka i efekty specjalne.

Przedostatnie przedstawienie (niedziela 13 kwietnia) cieszyło się ogromnym powodzeniem, ale po raz pierwszy nie udało się wszystkich widzów posadzić na krzesłach, mimo kilkunastu „dostawek”. Mszańskie Misterium oglądali wczoraj wyjątkowi Goście - kilka dni temu informowaliśmy na naszej stronie, że twórcy pasyjnej sztuki pojechali do Krakowa by zaprosić na przedstawienie samego Metropolitę Krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Zaproszenia wręczone też zostały biskupom pomocniczym i Wikariuszowi Generalnemu Archidecezji Krakowskiej Ks. Infułatowi Bronisławowi Fidelusowi. I właśnie Ks. Infułat pojawił się wczoraj wieczorem w Mszanie Dolnej. Nie przyjechał sam - na widowni zasiadł wspólnie z byłym proboszczem parafii św. Michała ks. Zdzisławem Balonem i byłym mszańskim wikariuszem ks. Pawłem Rybskim. Gości do „Orkanówki” przyprowadził ks. Jerzy Raźny - proboszcz od św. Michała.

Po spektaklu Gość z Krakowa poproszony przez ks. Rafała Piórkowskiego powiedział, że słowa nie oddadzą tego, co czuje i co przeżył. Podziękował twórcom Misterium, pogratulował aktorom i zapewnił, że po powrocie z Rzymu Ks. Kardynała Dziwisza, opowie Metropolicie o tym, co w Mszanie widział i przeżył. Po owacjach na stojąco Goście znaleźli czas na rozmowy z twórcami przedstawienia, odtwórcami ról i widzami. Chętnie pozowali też do wspólnych zdjęć.

Widzowie na scenie podziwiają aktorów, po spektaklu pod sceną mają okazję poznać twórców przedstawienia - reżyserski duet. ks. Rafał Piórkowski&Katarzyna Wasilewska. Gromkimi brawami nagradzają Andrzeja Leśniaka za muzykę do sztuki. Za misterne ręce, które budowały dekorację, burzę braw otrzymują: Maria Adamczyk, Barbara Łabuz i Małgorzata Józefiak. Roboty typowo męskie, budowlane to zasługa panów z MOK-u: Władysława Kujacza i Adama Rataja. Ktoś nad tym musiał czuwać - tu honory trzeba oddać dyr. MOK-u Piotrowi Armatysowi.

Ale swoje cegiełki do każdego z przedstawień dołożyły też panie, których nikt przed, ani po spektaklach nigdy nie widzi. Na długo przez każdym przedstawieniem i także w trakcie spektaklu dbały o właściwy makijaż, fryzury i wszystko, co wiązało się z charakteryzacją wielu postaci występujących na scenie. Szatan swoją „diabelską twarz”, Chrystus rany, a Herod "królewskie oblicze" zawdzięczają Paulinie Kaletka ze Słomki. O fryzury dbają pracownice Salonu Kosmetyki Pauliny Chrustek - Magdalena Gruszkowska i Natalia Madej.

Jeszcze słowo o aktorach - poza odtwarzającym rolę Jezusa Krzysztofem Bigajem z Libiąża, to absolutni amatorzy lub jak kto woli „naturszczyki” z krwi i kości. Najmłodszy aktor grający w sztuce ma zaledwie 14 lat - to Mikołaj Janik, który na scenie wciela się w rolę sługi Piłata, granego przez .... własnego ojca, Tomasza Janika. Rodzinny tercet Janików uzupełnia kolejny syn Tomasza, Kuba Janik. Po 16 lat mają i są uczennicami III klasy Miejskiego Gimnazjum nr 2 w Mszanie Dolnej, Zuzanna Banasiak - Weronika z Drogi Krzyżowej i Jolanta Pajdzik, grająca w sztuce Salome, córkę Herodiady. Najstarszy aktor liczy sobie, bagatela, 72 lata, a jest nim chórzysta Władysław Mrózek z ul. Spadochroniarzy, grający rolę arcykapłana Annasza.

Na scenie oglądamy w zdecydowanej większości mieszkańców naszego miasta, ale spora grupa aktorów to osoby na próby i spektakle dojeżdżające spoza Mszany. Z Myślenic, podobnie jak w roku ubiegłym, by wcielić się rolę Apostoła Judę Tadeusza, dojeżdża Michał Baran - Sekretarz Miasta Mszana Dolna, z Kasiny Wielkiej pochodzi Piotr Lulek - służący Heroda, a w „cywilu” pracownik UG Mszana Dolna. Także grająca Marię Magdalenę, Ola Chrustek mieszka w Kasinie Wielkiej - na próby i spektakle dojeżdżała jednak z .... Krakowa, w którym podobnie jak sceniczny szatan, czyli Weronika Wacławik z Mszany Dolnej, jest uczennicą liceum ogólnokształcącego. Obie licealistki po próbach i spektaklach zawozili do bursy rodzice - im za to też należą się słowa podziękowania.

Sporą grupę pośród aktorów stanowią nauczyciele - do gry na scenie dali się namówić także dyrektorzy. W roli Apostoła Piotra widzimy Andrzeja Dębskiego, na codzień dyrektora ZSTI im. św. Antoniego z Padwy, także biblijna Hagar to gospodyni szkoły gminnej w Łostówce - Janina Flig. A nauczyciele? Tych jest kilkoro - na scenie zobaczymy Janinę Filipiak - pedagoga z ZSP z ul. Marka (popularny „ogrodnik”) a także Dorotę Wańczyk - nauczycielkę plastyki z ZSM nr 1, w sztuce gra uzdrowioną niewiastę o imieniu Amadea. Przy studni Jezus rozmawia z Samarytanką - to nauczycielka języka polskiego i reporterka internetowej tv28 - Monika Antosz-Grodzicka z ul.Słonecznej. Nie można pominąć Herodiady - żony Heroda. W tej roli Dorota Mucha - nauczycielka religii. I jeszcze dwaj panowie pedagodzy: Jerzy Karczewski, czyli Józef z Arymatei w sztuce, w „realu” zaś nauczyciel języka angielskiego w ZSM nr 2 i radny Rady Miasta, oraz Sylwester Rusnak - na scenie Judasz, w życiu na serio nauczyciel informatyki i „wuefista” w liceum z ul. J.Matejki.

Sporo w przedstawieniu samorządowców - radnych i pracowników instytucji samorządowych: posród Apostołów chyba najwięcej? I tak w gronie Dwunastu odnajdziemy przewodniczącego Rady Gminy Mszana Dolna - Jan Chorągwicki przywdział szaty Apostoła Filipa, gminny urzędnik Janusz Buła to Apostoł Bartłomiej, zaś Józef Duda, także pracujący w gminnym magistracie, to powołany najpóźniej Apostoł Mateusz. Rola Apostoła Andrzeja, brata Piotrowego, przypadła Tadeuszowi Filipiakowi - burmistrzowi naszego miasta. Samorządowców widzimy również wśród arcykapłanów - oprócz wspomnianego już wyżej Jerzego Karczewskiego (Józef z Arymatei) na scenie podziwiać mogliśmy brawurową kreację przewodniczącego Rady Miasta, Adama Malca, któremu przydzielono rolę Arcykapłana Kajfasza - kluczowej postaci procesu Jezusa.

I jeszcze dwie licznie reprezentowane społeczności - strażacy i chórzyści. Tych pierwszych, tym razem w mundurach rzymskich żołnierzy, rozpoznamy aż siedmiu, zaś chórzystów doliczymy się sześciu, a jeśli do tej „umuzykalnionej” grupy dopiszemy jeszcze organistów z obu parafii, Piotrów - Wójcika i Stachurę, to będziemy mieć do czynienia z najliczniejszą reprezentacją w sztuce. Strażacy - ochotnicy to przedstawiciele nie tylko miejskiej jednostki, choć tę reprezentuje m.in. sam Prezes Stanisław Antosz - Lucius, ale pod rzymskimi chełmami rozpoznamy też druchów z Łostówki i Mszany Górnej także. Są w misterium sceny, w których pojawiają się płaczące niewiasty, zgraja przychodząca do Ogrodu Oliwnego po Jezusa, czy rozpoczynający spektakl Jan Chrzciciel - w tej roli Jerzy Łabuz.

O kunszcie odtwórcy głównej roli pisaliśmy już wielokrotnie - Krzysztof Bigaj z Libiąża zrobił swoje, a Jezus w jego interpretacji pozostanie na długo w pamięci wszystkich. Swojemu zadaniu podołała też znakomicie Maria Gocał - rola Matki Bolesnej nie należy do łatwych. Trzeba jeszcze wspomnieć o Oli Chrustek - tej śpiewającej na scenie i tej bezceremonialnie rzuconej na ziemię przed arcykapłanów i samego Jezusa. Że ma niepowtarzalny głos, wiedzieliśmy od dawna, ale w Misterium pokazała klasę najwyższą. Jej pieśń śpiewana w duecie z Krzysztofem Bigajem chwytała „za gardło” i ujmowała za serce. Podobnie jak w roku ubiegłym mieliśmy też w przedstawieniu osoby w duchownych szatach - rok temu w gronie Dwunastu zasiadali obaj proboszczowie mszańskich parafii, tym razem duchowieństwo reprezentowali: jako reżyser i aktor ks. Rafał Piórkowski (król Herod) oraz alumn Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, Krzysztof Rusnak - w Misterium gra Apostoła Tomasza.

Nie wymieniliśmy tu wszystkich aktorów, ale słowa uznania należą się absolutnie wszystkim - takie słowa usłyszeli niedzielnego wieczora z ust Infułata Bronisława Fidelusa, a także towarzyszących Mu kapłanów, ks. Zdzisława Balona i ks. Pawła Rybskiego. Nagrodą była też długa owacja na stojąco, ponad 150 osobowej widowni. Kiedy rozchodziliśmy się po spektaklu, już po godz. 22, jeden z aktorów powiedział do kolegów ze sceny: „jeszcze tylko jedno przedstawienie i koniec na ten rok. Coś się kończy. Szkoda. Będzie nam tego brakować.”

Źródło: www.mszana-dolna.eu