W minioną niedzielę (4 maja) strażacy mieli swoje święto - w kalendarzu pod tą datą odnajdziemy św. Floriana, rzymskiego legionistę urodzonego w roku 250 na terenach Dolnej Austrii. Służył w armii cesarza rzymskiego Dioklecjana. Aresztowany z innymi 40 legionistami był zmuszany do oddania czci pogańskim bogom. Nie wyrzekł się jednak wiary w Chrystusa, a nawet jeszcze ujął się za prześladowanymi żołnierzami. Wymyślne tortury nie złamały dzielnego legionisty. Oprawcy przywiązali do szyi skrępowanego Floriana ciężki głaz i wrzucili w wartkie nurty rzeki Enns - stało się to 4 maja 304 roku.
880 lat później, w roku 1184 relikwie męczennika sprowadzono do Polski. Podania głoszą, że konie wiozące relikwiarz z doczesnymi szczątkami św. Floriana zatrzymały się na krakowskim Kleparzu i stały tam tak długo, aż zapadła decyzja o budowie w tym miejscu kościoła. Okazała świątynia powstała i stoi po dziś - jej patronem jest św. Florian. Każdego roku strażacy z całej Małopolski właśnie tam gromadzą się 4 maja, by trudną, ale i piękną służbę oddać pod opiekę Boga i swojego Patrona - św. Floriana. Trzeba w tym miejscu dopowiedzieć, że św. Floriana swoim patronem obrali także hutnicy, kominiarze, garncarze i piekarze. Także śląskie miasto, Bytom ogłosiło św. Floriana swoim patronem.
Również mszańscy strażacy tego dnia świętowali - w kościele św. Michała Archanioła zgromadzili się na uroczystej mszy św. o godz. 9.30. Przewodniczył jej ks. Jerzy Raźny - proboszcz parafii. Celebrans modlił się we wszystkich intencjach strażackiej rodziny, ale też wspomniano i modlono się za zmarłych druhów mszańskiej O.S.P.
Przy dźwiękach skocznej melodii do parafialnej świątyni wmaszerowali strażacy, a na ich czele poczet sztandarowy prowadzony przez naczelnika mszańskiej jednostki Mariana Kasprzyka. Na chórze miejsce zajęła Orkiestra Dęta O.S.P Mszana Dolna - muzycy pod batutą kapelmistrza Piotra Rataja wespół z chórzystami Chóru Męskiego im. ks. Józefa Hajduka zdbali o oprawę liturgii. Wierni mieli okazję posłuchać solowych występów obu zespołów, ale też pieśni opracowanych na chór i orkiestrę.
W homilii główny celebrans nawiązał do patronalnego święta strażaków i podkreślił, że tegoroczne świętowanie wpisuje się w dziękczynienie za dar kanonizacji św. Jana Pawła II. Podkreślił obecność strażaków na wszystkich papieskich pielgrzymkach Jana Pawła II do Ojczyzny. Warto przywołać słowa Papieża skierowane do wspólnoty parafialnej św. Floriana w Krakowie z okazji 800 lecia istnienia: "... św. Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako Patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi."
Nie utraciły nic ze swojej aktualności słowa Jana Pawła II - strażacy dziś cieszą się największym zaufaniem Polaków pośród wszystkich profesji. Kojarzeni kiedyś jedynie z pożarami, dziś są wszędzie, gdzie zagrożone jest ludzkie życie, a mieniu grozi zniszczenie. Widzimy ich ofiarną służbę w czasie powodzi, są przy każdym zdarzeniu na drogach, akcjach poszukiwawczych w górach. To służba za którą tego dnia im dziękujemy i wyrażamy ogromną wdzięczność.
W pierwszej kościelnej ławie podczas uroczystej Eucharystii zasiedli druhowie-seniorzy. Dziś z racji wieku bezpośrednio nie angażują się już w akcje, ale przez dziesiątki lat na głos syreny alarmowej rzucali wszystko i biegli do remizy. Dziś w galowych mundurach zobaczymy ich jeszcze, gdy pełnią honorową straż przy Bożym Grobie. Spotkamy ich na procesji Bożego Ciała. Cały czas służą swoim ogromnym doświadczeniem młodszym kolegom. Kto dziś nie zna druhów - Kazimierza Popiołka, Wojciecha Jamroza, Henryka Aksamita, Adama Karpierza, Józefa Żmudy, Stanisława Rusnaka, Mieczysława Dorczaka, Stanisława Jamroza czy Stanisława Wróbla? Wymienieni tu strażacy-ochotnicy usłyszeli wiele ciepłych słów i gorące podziękowania za swoją długoletnią służbę. Większość z nich została też udekorowana resortowymi odznakami, wręczono też listy gratulacyjne.
Ale zanim do tego doszło, przed budynkiem Domu Strażaka naczelnik O.S.P Marian Kasprzyk złożył raport prezesowi Zarządu Stanisławowi Antoszowi. Sternicy mszańskich druhów dokonali uroczystego przeglądu. Życzenia strażakom złożył wicestarosta limanowski Franciszek Dziedzina i burmistrz Tadeusz Filipiak.
Kiedy miało się już rozpocząć wręczanie odznaczeń zasłużonym druhom, z pomieszczeń strażackiej remizy wybiegli strażacy-zawodowcy. W ciągu minuty z garażu z włączoną syreną alarmową wyjechał samochód ratowniczo-gaśniczy. Okazało się, że na ul. Słomka w jednym z domów zapaliły się sadze w kominie. Na szczęście zarzewie ognia szybko ugaszono i załoga wkrótce wróciła do bazy. Nawet w takim dniu świętowanie załodze dyżurnej nie było dane - ale taka jest specyfika tej służby.
Długa była lista odznaczonych strażaków - nie czas jednak na imienną wyliczankę. Dość powiedzieć, że odznaki z własnym imieniem i nazwiskiem otrzymali orkiestranci, którym "stuknęło" już 5 lat grania. Podobnie uhonorowano za 10, 15, 20 i 25 lat grania pod batutą kapelmistrzowską. Nie pominięto także druhów "bojowych" - czyli tych, którzy w orkiestrze nie grali, ale byli na każde "zawołanie" syreny z wieży remizy. Szczególnie ciepło prezes i naczelnik dziękowali nestorom mszańskich strażaków. Miniaturkę bojowego STARA i List Gratulacyjny wraz ze statuetką odebrał Kazimierz Popiołek. Statuetki otrzymali też Stanisław Rusnak, Adam Karpierz, Stanisław i Wojciech Jamróz (bracia grający w orkiestrze dętej)
Strażacy nie zapominają też o tych, którzy o nich pamiętają - starosta z burmistrzem wspomagali przy dekoracji zasłużonych druhów, naczelnika, kapelmistrza i prezesa. Nie wiedzieli, że na koniec także im mszańscy strażacy wręczą pamiątkowe statuetki - to za wspieranie miejskiej jednostki O.S.P. Dzieje się tak od lat - samorząd Miasta Mszana Dolna, na miarę swoich możliwości, stara się zawsze życzliwie traktować potrzeby druhów w strażackich mundurach. Po uroczystości na dziedzińcu przed remizą, przyszedł czas na wspólne biesiadowanie - na pyszny, gorący rosół i wyborne mięsiwo zaprosili strażaków wspólnie przewodniczący Rady Miasta Adam Malec i burmistrz Tadeusz Filipiak.
Źródło: www.mszana-dolna.eu