Tegoroczne 18. spotkanie młodych Lednica 2000 odbyło się pod hasłem „W Imię Syna”. Nas, młodzieży ze Starej Wsi, nie mogło na nim zabraknąć. Wspólnie odliczaliśmy dni do wyjazdu, ale też przygotowywaliśmy się do niego zagłębiając się w piękno Ewangelii. Już w piątek wraz z naszym opiekunem ks. Sebastianem Sójką – wikariuszem parafii Stara Wieś i ks. Pawłem Lebdą wraz z młodzieżą z Siedlec, wyruszyliśmy w drogę. Całodniowa podróż dała nam się we znaki, byliśmy nieco zmęczeni, ale jednocześnie czuliśmy coś wspaniałego, było to dla nas wielkie przeżycie, ponieważ wielu z nas po raz pierwszy brała udział w tak ogromnym spotkaniu młodych. Już od rana młodzież przybywała na Pola, z godziny na godzinę było coraz mniej miejsca.
Przed oficjalnym rozpoczęciem ceremonii można było skorzystać ze spowiedzi, a w tle unosiły się niebanalne dźwięki śpiewów lednickich komponowanych specjalnie na tę okazję. W procesji przez Drogę Tysiąclecia wniesiono relikwie świętego Wojciecha. Już od samego początku spotkanie było przepełnione niespodziankami, każdy z uczestników otrzymał pierścień, który symbolizuje naszą przynależność do Boga Ojca, lednicki dowód osobisty - symbol dojrzałości, wzywający każdego młodego człowieka do dojrzałego apostolstwa, oraz banknot wdzięczności, który przekazaliśmy naszym zapracowanym rodzicom w ramach podziękowania za ich poświęcenie, miłość i cierpliwość. Kolejną niespodzianką był skok spadochronowy. Skoczek przyniósł na Lednicę Biblię, czyli list miłosny od Boga do ludzi. Tradycyjnie spotkanie zainaugurowała koronka do Bożego Miłosierdzia, następnie rozpoczęła się długo wyczekiwana Eucharystia celebrowana przez prymasa Polski abp Wojciecha Polaka, który podziękował o. Górze za wierne trwanie na Lednicy.
Uczestnicy spotkania, w imieniu Boga, napisali listy do drugiego człowieka, które zostały rozdane podczas Eucharystii. Pola lednickie tętniły życiem, radość gościła wśród tłumów, dzięki wspólnej modlitwie, śpiewie i tańcom. Późnym wieczorem rozpoczęła się adoracja, na której w ciszy i w skupieniu uwielbialiśmy Boga w Najświętszym Sakramencie.
Na koniec czekał nas niesamowity pokaz fajerwerków i przejście przez Lednicką Rybę, zwaną Bramą Trzeciego Tysiąclecia, jako symboliczny gest, że Jezus jest Panem, a później już tylko długa podróż…. Lednica to miejsce, w którym spotyka się wielu wspaniałych, a przede wszystkim uśmiechniętych ludzi, którzy pragną otworzyć się na działanie Boga, tego nie da się opowiedzieć, to trzeba po prostu przeżyć.
Dominika Twaróg