W 1920 r. Polacy zdali egzamin. Uratowaliśmy znaczną część Europy

 Żaryn dla niezalezna.pl: W 1920 r. Polacy zdali egzamin. Uratowaliśmy znaczną część Europy - niezalezna.pl

- Reakcja polskiego społeczeństwa na wojnę z bolszewikami była egzaminem z wysiłku poprzednich pokoleń budujących nowoczesny naród polski - mówi portalowi niezalezna.pl prof. Jan Żaryn, historyk.

Na czym polegał fenomen Bitwy Warszawskiej, uznawanej za 18 najważniejszą bitwę w dziejach świata?

- Fenomen polegał na tym, że przy zdecydowanie nierównych siłach wygraliśmy bitwę pod Warszawą i rozgromiliśmy olbrzymią armię bolszewicką. Obroniliśmy w ten sposób swoją niepodległość i być może też tożsamość narodową. Biorąc pod uwagę późniejsze dziesięciolecia - uratowaliśmy znaczną część Europy. Być może bolszewicka nawałnica sięgnęłaby zdecydowanie dalej niż do 1945 roku w ramach Porozumień Jałtańskich, gdzie żelazna kurtyna została zatrzymana na granicy niemiecko-niemieckiej czy greckiej.
 
Jakie plany bolszewików udaremnili Polacy?
- Adam Zamoyski pisze o 1920 r., że plany Stalina i spółki sięgały porozumienia z Niemcami i przerzucenia zapału rewolucji na tamte tereny Europy. Poprzez zaszczepiony ferment bolszewicki na Węgrzech chciano przenieść rewolucję na południe Europy, aż do Włoch. Nie jest to więc zwycięstwo tylko Polski, ale i cywilizacji europejskiej wobec bolszewickiej nawałnicy. Ona przemieniłaby podbite narody w podległe bolszewickiej idei.
 
Dla nas była to szczególna próba, egzamin odpowiedzialności za „świeżo” niepodległy kraj?
- Tak, jako Polacy staraliśmy się budować nowoczesny naród w warunkach zaborów. To, że nie mieliśmy własnego państwa ograniczało te aspiracje. Dopiero II Rzeczpospolita uruchomiła ten proces unaradawiania społeczeństwa, który nie zakończył się w 1939 r. On dalej się kształtował, choć chciano go zatrzymać jednak w 1920 r. w sposób brutalny. Ówczesna reakcja polskiego społeczeństwa na wojnę z bolszewikami była egzaminem z wysiłku poprzednich pokoleń, budujących właśnie ten nowoczesny polski naród.
 
Czy Bitwa Warszawska została wygrana do końca? Może należało iść za ciosem i osiągnąć jeszcze więcej?
- Trzeba patrzeć na to w pokorze. Byliśmy blisko ogromnej klęski. To zwycięstwo wyglądało jednak jak cud. Wojsko Polskie broniło się tak dzielnie pod dowództwem gen. Rozwadowskiego, że to było ponad ludzką miarę. Nic by z manewru nadwieprzańskiego nie wyszło, gdyby w dniach 13, 14 czy 15 sierpnia nasza obrona się załamała w którymkolwiek miejscu. Ten manewr nadwieprzański był genialny, bo Tuchaczewski spodziewał się armii Budionnego, a nie Armii Polskiej. Zaskoczenie było tak duże, że wojska bolszewickie poszły w rozsypkę. Przypieczętowała jednak zwycięstwo dopiero Bitwa Niemeńska. Ona spowodowała wycofanie się Armii Czerwonej i rozejm, zakończony w marcu 1921 r. Pokojem Ryskim. Sytuacja międzynarodowa nie była wówczas taka łatwa. Rosja mogła nie przyjąć warunków tego traktatu. Niemcy również kontestowali postanowienia Traktatu Wersalskiego.

Autor: 

Źródło: Niezależna.pl