Miasto Limanowa przygotowuje się do organizacji obchodów 100-lecia I wojny światowej i Bitwy pod Limanową. Uroczystość ta przygotowywana jest w ścisłej współpracy ze stroną węgierską. Odbyło się już kilka roboczych spotkań z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej Węgier oraz Konsul Generalnym Węgier w Krakowie.
Termin zorganizowania jubileuszowych uroczystości, wstępnie zaplanowano na 11-14 grudnia br. Już w listopadzie w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej zostanie otwarta wystawa pt: „Węgrzy w Galicji – polowe historie”, przygotowana przez Węgierski Instytut Kultury w Warszawie. W grudniu br. zostanie zorganizowana Konferencja Naukowa pt: „Wielka wojna w Małopolsce 1914 – pamięć i tożsamość” oraz okolicznościowa wystawa przygotowane przez Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej oraz Forum Małopolskich Oddziałów Polskiego Towarzystwa Historycznego, konkursy: rysunkowy i recytatorski oraz pokonkursowa wystawa prac plastycznych pt: "...jeno się ostały żołnierskie mogiły" przygotowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną. Nie zabraknie muzycznego koncertu patriotycznego w sali widowiskowej Limanowskiego Domu Kultury. Uroczystości oficjalne odbywać się będą na limanowskim rynku, natomiast uroczystości religijne, z modlitwą i apelem poległych w miejscu bitwy tj. na cmentarzu jabłoneckim.
W chwili obecnej przygotowywane są okolicznościowe wydawnictwa jubileuszowe, wystawy oraz tablice promujące jubileusz, które w najbliższym czasie zostaną umieszczone na limanowskim rynku.
BITWA POD LIMANOWĄ
Bitwa pod Limanową, zwana również w szerszym kontekście operacją łapanowsko – limanowską, związana jest z początkową fazą I Wojny Światowej, z walkami toczonymi na przełomie listopada i grudnia 1914r. Była jednym ze strategicznych działań militarnych na Wschodnim Froncie, pomiędzy wojskami Cesarstwa Austro – Węgierskiego i Cesarstwa Niemieckiego, a armią Cesarstwa Rosyjskiego. W krwawych bojach starło się ze sobą 80 tysięcy żołnierzy państw sprzymierzonych ze 120 - tysięczną 3. Armią Rosyjską. W bojach tych brały również udział Polskie Legiony Józefa Piłsudskiego.
Wojska austro – węgierskie w Galicji, czyli w części ziem polskich, będących wówczas w granicach Cesarstwa Austro – Węgierskiego, od początku trwania wojny doznawały ciągłych klęsk, cofając się przed Rosjanami w kierunku zachodnim i tracąc w ciągu trzech miesięcy ok. 6/7 terytorium tej krainy. W połowie listopada 1914 r. wojska rosyjskie stanęły na przedpolu twierdzy Kraków, zaś w Karpatach doszły do Limanowej. Rosyjski „walec parowy” zmierzał do opanowania przełączy karpackich, Bramy Morawskiej oraz zdobycia uprzemysłowionego regionu Śląska i Czech.
Wojska austro – węgierskie zostały wówczas przegrupowane i wzmocnione silnym korpusem pod dowództwem gen. Józefa Rotha, w skład którego wchodziły również oddziały niemieckie. Operacja rozpoczęła się 2 grudnia 1914 r. i rozgorzała na długiej linii ( ok. 100 km.) – od Wisły, aż po główny grzbiet Beskidów. Kasina Wielka, Góra Świętego Jana, Łąkta, rejon Sobolowa, Leszczyna, Rajbrot, góra Kobyła, Golców, Jabłoniec – to miejsca najcięższych bojów tej operacji. Przełamanie frontu nastąpiło 12 grudnia 1914 r. Szczególnie sławnym stał się bój oddziału spieszonych huzarów węgierskich o ufortyfikowane wzgórze Jabłoniec, które znajdowało się w rękach Rosjan. Zginął wtedy płk. Othmar Mühr, któremu cesarz austriacki Franciszek Józef I nadał przydomek „von Limanowa”. Takie odznaczenie otrzymał również dowodzący głównym uderzeniem gen. Józef Roth. Bitwa pod Limanową była pierwszym istotnym zwycięstwem wojsk austro-węgierskich przy nieznacznym wsparciu niemieckim (47. Dywizji Piechoty). Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w całym cesarskie i podniosło ono morale jego armii.
W Budapeszcie jeden z placów otrzymał nazwę „Limanowa” (zachowała się do dnia dzisiejszego). Zwycięstwo pod Limanową pozwoliło na przeniesienie linii frontu ok. 60 km w kierunku wschodnim, przełamaną dopiero w maju 1915 r. w również słynnej bitwie pod Gorlicami.
Pamiątką tych walk jest ok. 100 cmentarzy żołnierskich w Małopolsce, na których leży ponad 11 tys. żołnierzy. Jeden z najbardziej znanych znajduje się w Limanowej na wzgórzu Jabłoniec.
ZNACZENIE BITWY POD LIMANOWĄ
W Bitwie pod Limanową wzięło udział ok. 210 tysięcy żołnierzy – w tym ok. 120 tys. po stronie rosyjskiej i ok. 90 tys. po stronie państw sprzymierzonych. Dodać należy ok. 2 tys. to oddział Legionów Józefa Piłsudskiego. Na cmentarzach wojennych spoczywa ok. 11 tys. żołnierzy poległych w operacji limanowsko-łapanowskiej. Natomiast rannych zostało ok. 60 tys.) W tej wielkiej operacji tylko po stronie sprzymierzonych biło się 56 różnych formacji wojskowych.
Walki przyniosły również ogromne straty materialne. Wiele wsi zostało spalonych (m.in. Leszczyna, Rajbrot). Ludność szukając schronienia uciekała na zachód, głównie do Czech. Pozostali chowali się po lasach. Pola uprawne i zasiane zboża zostały zniszczone pracami fortyfikacyjnymi i działaniami bojowymi. Ludność miejscowa odczuła to dopiero w roku następnym. Dodatkowo wszyscy mężczyźni zdolni do noszenia broni byli na froncie.
Zniszczone zostały drogi, linia kolejowa. Szczególnie dotkliwe były rekwizycje bydła, koni, paszy dla koni – dla przykładu w Leszczynie z ok. 700 koni zostało 14, w Jakubkowicach ze 150 – 15. Normalnym zjawiskiem była grabież dobytku, sklepów, gwałty i mordy na ludności cywilnej – tu szczególnym przykładem jest postać błogosławionej Karoliny Kózkówny, zamordowanej przez żołnierza rosyjskiego we wsi Wał - Ruda.
Znaczenie bitwy limanowskiej dla mieszkańców Limanowej i okolic miał charakter zarówno narodowy, jak i religijny. Wyrazem tego jest funkcjonująca po dzień dzisiejszy legenda o interwencji cudownej piety Matki Boskiej Bolesnej z Limanowej, która podczas bitwy limanowskiej miała osłonić miasto swoim płaszczem, przed ostrzałem. Wznoszony wówczas nowy kościół parafialny z niedokończoną wieżą był celem dla rosyjskich artylerzystów. Działa rosyjskie ustawiono na Golcowie w kierunku kościoła. Choć spłonęły plebańskie stajnie i kilkanaście zabudowań mieszczańskich, sam kościół pozostał nietknięty. Po przegranej bitwie jeńcy rosyjscy biorący udział w ostrzelaniu kościoła twierdzili, że w świątynię nie mogli trafić, gdyż jakaś panienka zasłoniła go płaszczem i kierowała kulami, które mijały cel.
Bitwa pod Limanową stała się wydarzeniem szeroko komentowanym w monarchii austro-węgierskiej – nazwę „Limanowa” nadano ulicy w Budapeszcie, taki przydomek cesarz Franciszek Józef dodał do nazwiska głównodowodzącemu ofensywą – gen. Rothowi i poległemu na Jabłońcu dowódcy huzarów węgierskich – Muhrowi. Nazwa „Limanowa” trafiła też na strony najpoczytniejszej książki o czasach I wojny światowej – „Przygody dobrego wojaka Szwejka” – Jarosława Haszka.
Źródło: www.miasto.limanowa.pl