W Dniu Święta Niepodległości 11 listopada 2014 r. w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej odbyła się uroczysta promocja książki Wacława Polakiewicza pt. „Podhalański Adwent 1914. Szkice z czasów Wielkiej Wojny”. W spotkaniu autorskim uczestniczyli mieszkańcy Limanowej z Burmistrzem Władysławą Biedą oraz księdzem Stanisławem Wojcieszakiem na czele oraz członkowie PTH, pracownicy Muzeum, regionaliści i miłośnicy historii.
Spotkanie otworzyła Magdalena Dyląg Prezes Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w Limanowej. Przybliżyła sylwetkę autora Wacława Polakiewicza historyka i muzeologa długoletniego pracownika Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Był kierownikiem Działu Historycznego tegoż Muzeum; od lat w stanie spoczynku. Jest autorem scenariuszy wielu wystaw historycznych i artystycznych oraz szeregu prac naukowych, popularnonaukowych i literackich głównie o aspekcie kulturowym i niepodległościowym. W ostatnich latach zajmował się również tematyką związaną z I wojną światową.
* * *
W dalszej cześć publikację szczegółowo omówił Robert Kowalski prezes oddziału PTH w Nowym Targu i Przewodniczący Rady Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej, ale jednocześnie redaktor naukowy publikacji, który dokonał także doboru fotografii, map i schematów w niej pomieszczonych. Odpowiedzialny był również za stronę edytorską prezentowanej książki. Przypomniał, iż publikacja jest jednym z kilkunastu przedsięwzięć jakie zostały zrealizowane w ramach programu edukacyjnego „Wielka Wojna w Małopolsce – pamięć i tożsamość”. Ponadto, zapoznał uczestników promocji z recenzją przygotowaną przez dra Wiesława Batora historyka z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, znanego i cenionego w środowisku badacza dziejów Wielkiej Wojny.
W przywołanej recenzent napisał m.in.:
„Wacław Polakiewicz nie ograniczył się jednak, jak wielu innych jego młodszych kolegów do prostego przedstawienia faktów i odtworzenia mniej znanych epizodów ówczesnych walk z dokładnością fascynującą historyków, lecz męcząca dla zwykłych zjadaczy chleba. W przeciwieństwie do nich stworzył ciekawy, refleksyjny esej popularnonaukowy możliwy do strawienia dla każdego, kto choć trochę interesuje się historią. Jego głównym celem ( jak to wynika z zamieszczonego miedzy stronami 5-11 wstępu) nie jest odtworzenie wydarzeń z perspektywy ponadczasowego i niezaangażowanego obserwatora, lecz przede wszystkim odtworzenie duchowej i intelektualnej atmosfery panującej wśród specyficznego środowiska ówczesnych mieszkańców i rezydentów Zakopanego i Podhala – stanowiących przed pierwszo wojenną, nie tylko autonomicznej Galicji, ale też i całego podzielonego narodu (do takich należy zaliczyć niewątpliwie pochodzącego z Kongresówki wielkiego pisar5za Stefana Żeromskiego, czy niepodległościowych emigrantów skupionych wokół Józefa Piłsudskiego). Całe to środowisko żyjące tradycjami i doświadczeniami ostatniego wielkiego powstania z1863 roku znalazło się, bowiem w 1914 roku w sytuacji, która choć przez nich upragniona i oczekiwana („wielka wojna o wolność ludów” mogąca przynieść odrodzeni Polski) zaskoczyła ich jednak gwałtownym rozwodem wypadków i poddała je najcięższemu egzaminowi – natychmiastowemu przekuciu deklaracji patriotycznych w rzeczywisty czyn. (…)”
Publikacja Wacława Polakiewicza składa się zasadniczo z trzech części, które recenzent scharakteryzował w następujący sposób:
„Część I (W nadziei, smutku i trwodze), w której autor najbardziej zbliżył się do swego zamiaru twórczego charakteryzuje kulturalna, duchową i polityczną rolę Zakopanego i Podhala w przededniu wojny, mobilizacje organizacji niepodległościowych, pierwsze reakcje na wybuch konfliktu i reakcje owego specyficznego środowiska zgromadzonego na Podhalu na pierwsze wiadomości o powodzeniach i porażkach armii C. I k. oraz polskich formacji ochotniczych w pierwszych miesiącach wojny.
Walki toczą się wtedy w rejonach dość odległych, a podstawom źródłem informacji o ich przebiegu są dla mieszkańców rejonu komunikaty wojenne, doniesienia prasowe i rzadko dochodząca prywatna korespondencja z uczestnikami walk (rozdział 1. „Leci liście z drzewa”). Sytuacja zmienia się dramatycznie w listopadzie1914 roku (rozdział 2. „Śmiertelny kontredans”). Front wschodni zbliża się szybko i dr antycznie do rejonu Podhala, tereny „Polskiego Piemontu” kurczą się dramatycznie, a miejscowa społeczność doświadcza bezpośrednio pierwszych uciążliwości przebywania w strefę frontowej i przyfrontowej i zaczyna sobie zdawać sprawę z realności bezpośredniego zagrożenia. Stawka boju staja się już nie tylko marzenia, ale i własne życie i mienie. Relacja faktograficzna autora dotycząca wydarzeń na froncie staje się dokładniejsza, a jego perspektywa obserwacji staje się podwójna. Obok wspomnianego śledzenia wydarzeń oczyma kulturalnej elity Zakopanego – pojawia się u autora po raz pierwszy inne ogarniecie tematu – z pozycji dowódców śledzących nad mapami postępy wojsk nieprzyjacielskich i projektujących ruchy wojsk własnych.
Natomiast w rozdziale 3 (Adwent niewiadomego jutra) autor powraca do pierwotnej
perspektywy – opisu wydarzeń, nastrojów i planów opisywanego środowiska w okresie największego nasilenia ofensywy rosyjskiej.
Cześć II (Bitwa pod Limanową), na która składają się trzy rozdziały jest w gruncie rzeczy pierwotna wersja tekstu, który rozwinięty przez autora został wydany jako osobna pozycja w wydawnictwie Bellona i dzieli jej wszystkie zalety i wady. Trzeba jednak zauważyć, ze i w tym wypadku obok typowej narracji militarnej dokonanej z pozycji spoglądającego z góry obserwatora, autor nie rezygnuje całkowicie ze swego pierwotnego zamysłu i dlatego uzupełnia go spojrzenie z perspektywy niepodległościowych środowisk zakopiańskich. Kl. Obie relacje przeplatają się i uzupełniają wzajemnie niewątpliwie uatrakcyjniając tekst, lecz jednocześnie utrudniając jego odbiór przez zawodowego historyka.
Porównując te partie książki z pozycja podana przez Bellonę widać jednak, że autor znając już opinie i recenzje jej dotyczące, (choć tekst Limanowej 1914 został stworzony później, to jednak wydano go wcześniej) starał się z dużą starannością sprostować zarzucone mu błędy i uzupełnić tekst o adekwatne mapy, plany i ilustracje. Podnosi to ogólny walor ocenianej książki.
Cześć III składająca się dwóch rozdziałów (7. Tęsknić i oczekiwać i 8. Rozmyślać wśród krzyży i mogił) jest najbardziej refleksyjna i osobista. Rozdział 7. To swoiste pokłosie walk jesienno zimowych udokumentowane relacjami uczestników zdarzeń, natomiast 8- to osobiste refleksje autora i rezultat jego wieloletnich przemyśleń na temat bliższych i dalszych skutków opisywanych zdarzeń i ich dziejowej wagi. (…)”
Omawianie książki „Podhalański Adwent 1914. Szkice z czasów Wielkiej Wojny” recenzent dr Wiesław Bator kończy następującym zdaniem: „Publikacja cenna i pożyteczna rzucająca nowe i oryginalne spojrzenie na wydarzenia grudnia 1914 roku.”
* * *
W kolejnej odsłonie poniedziałkowego spotkania głos zabrał autor książki Wacław Polakiewicz, szczegółowo nakreślając sytuację społeczno-polityczną w Galicji w roku 1914 oraz okoliczności, w których doszło do operacji łapanowsko – limanowskiej i samej bitwy pod Limanową. Wyjaśnił również tytuł swojej książki oraz jej zakres czasowy i terenowy. Na końcu podziękował wydawcy i redakcji oraz wszystkim którzy przyczynili się do wydania tej publikacji.
Spotkanie zakończyła dyskusja i seria pytań do autora, w której wziął udział także Burmistrz miasta Władysław Bieda. W pierwszych słowach podziękował autorowi i redaktorowi za przygotowanie publikacji oraz oddziałowi PTH za jej wydanie. Wspomniał o przygotowaniach do obchodów 100-lecia bitwy pod Limanową oraz o planach miasta związanych z promocją tego ważnego dla regionu wydarzenia.
Warto w tym miejscu podkreślić, iż książka Wacława Polakiewicza jest pierwszą publikacją popularno-naukową wydaną nakładem limanowskiego Oddziału PTH, tym bardziej cenną, że ukazuje się w przededniu 100-roczniy Bitwy Limanowskiej.
Książka ukazała się dzięki finansowemu wsparciu Województwa Małopolskiego, Urzędu Miasta Limanowa, Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej oraz Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Historycznego.
(ROCH)
Źródło: „Podhalański Adwent 1914”