Co będzie, jeśli Bieda nadal będzie burmistrzem Limanowej? „Kurier" w rozmowie z przewoźnikami z Limanowej.
Kurier: Co przewoźnicy zrobią jeśli obecny burmistrz wygra wybory samorządowe i wprowadzi zmiany dotyczące reorganizacji ruchu w Limanowej?
Przewoźnicy: Jeśli burmistrz każe nam za wjazd na dworzec płacić na przykład 1 zł od każdego kursu, to my jako przewoźnicy jesteśmy zmuszeni te koszty przerzucić na pasażera. Nie mamy żadnej gwarancji, że ta kwota pozostanie stała i nie będzie systematycznie wzrastać. Będziemy także rezygnować z prywatnych przystanków i placów, do których ludzie przyzwyczaili się przez lata. Finansowo byłoby to zupełnie nie opłacalne dla nas abyśmy je utrzymywali. Chcemy zaznaczyć, że były to miejsca wygodne, dobrze zlokalizowane i wiele osób miało je na wyciągnięcie ręki. Burmistrz swoją decyzją doprowadzi do dezorganizacji i uciążliwości w ruchu, a powinien wziąć pod uwagę dobro i korzyści mieszkańców, bo to oni przede wszystkim korzystają z komunikacji.
Więcej na www.wiesciaor.pl
K: Czyli ucierpią wszyscy pasażerowie?
P: Niestety, ale tak, konsekwencje decyzji burmistrza uderzą w mieszkańców, którzy są pasażerami naszych kursów. Zmiany z pewnością będą bardzo uciążliwe, wydaje nam się, że nie tylko na początku, bo jednak planowany dworzec nie jest położony w tak dogodnym miejscu, jak ustalone do tej pory place. Żal nam naszych pasażerów, ale po co przewoźnicy mają utrzymywać prywatne miejsca przystankowe skoro za wjazd na dworzec będą zmuszeni płacić?