Dziś po raz pierwszy obchodzimy nowe narodowe święto. "Skutki tej decyzji były dalekosiężne"

 Dzisiaj po raz pierwszy obchodzimy nowe święto narodowe - Święto Chrztu Polski. 22 lutego 2019 r. Sejm RP ustalił, że 14 kwietnia będziemy świętować rocznicę włączenia Polski w struktury Kościoła katolickiego. Jak podkreślili w ustawie ustanawiającej święto wnioskodawcy, chrzest Polski to "kluczowe wydarzenie w dziejach naszego narodu i państwa", które miało również "wymiar strategiczny i polityczny".

14 kwietnia - Święto Chrztu Polski - nie jest dniem wolnym od pracy.. 22 lutego 2019 r. Sejm zdecydował o ustanowieniu święta, "w celu upamiętnienia chrztu Polski dokonanego 14 kwietnia 966r., zważywszy na doniosłość decyzji Mieszka I, cywilizacyjną wagę tego wydarzenia, kluczowe znaczenie dla rozwoju naszej Ojczyzny"

- Mieszko I włączając się w struktury Kościoła z centrum w Rzymie, a nie w Konstantynopolu, zadecydował o tym, że czujemy się częścią Zachodu, a nie Wschodu

– powiedział prof. Przemysław Urbańczyk z UKSW i Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, archeolog badający początki państwa polskiego.

Prof. Przemysław Urbańczyk zwrócił uwagę, że na temat przyjęcia chrztu przez Mieszka I mamy niewiele informacji i żadna z nich nie pochodzi z tamtego okresu.

Z perspektywy archeologii - jak mówił - można wykluczyć hipotezę o chrystianizacji pogańskich poddanych przez Mieszka.

- Archeologia nie dostarcza absolutnie żadnych śladów szerszej działalności misyjnej Mieszka. Nie mamy żadnych przedmiotów związanych z liturgią czy budowli sakralnych poza samym Poznaniem. Do czasów Bolesława Chrobrego nie zmienia się nawet sposób grzebania zmarłych, czyli mieszkańcy ziem Mieszka w dalszym ciągu palą zwłoki. To wszystko świadczy o tym, że Mieszko prawdopodobnie włączył się do świata chrześcijańskiego, ale wyłącznie ze swoim najbliższym otoczeniem

 - mówił.

Profesor zaznaczył, że skutki decyzji władcy Piastów były dalekosiężne.

- W tym czasie Europa chrześcijańska oddzielała się bardzo mocną barierą od świata barbarzyńskiego

 - tłumaczył i dodał, że przełamanie tego podziału wymagało decyzji wejścia do świata chrześcijańskiego przez włączenie się w strukturę Kościoła.

Dekretem papieża Jana XIII i cesarza Ottona I w 968 r. posłano Mieszkowi biskupa Jordana.

W związku z jego decyzją dzisiaj posługujemy się alfabetem łacińskim, czujemy się częścią Zachodu. Natomiast gdyby zdecydował się na wschodnią wersję chrześcijaństwa, to byśmy zapewne pisali cyrylicą i czuli się związani bardziej z Rosją niż z Francją, Niemcami, Włochami i innymi państwami Zachodu

 - powiedział prof. Przemysław Urbańczyk.

Ekspert zaznaczył jednocześnie, że w świetle odkryć archeologów na Ostrowie Tumskim w Poznaniu zasadne jest postawienie tezy, iż Mieszko miał nie pogańskie, lecz chrześcijańskie korzenie.

Chodzi o zbudowany przed 966 rokiem kamienny pałac Mieszka I, do którego przylegała kaplica.

Jak mówił Urbańczyk, chrześcijaństwo do Wielkopolski mogli sprowadzić uciekinierzy z Wielkiej Morawy, która została zniszczona przez Madziarów w 906 r.

- Taki sposób myślenia potwierdza m.in. nazwa Poznania, czyli najważniejszego grodu Mieszka, która niewątpliwie jest nawiązaniem do rodu Poznanów Morawskich

 - wyjaśnił i dodał, że ten sam kierunek wskazuje imię Świętopełk, które nadał swojemu młodszemu synowi. 

źródło: Niezależna.pl

Tagi: ,