Jak wielu z Państwa zapewne wie, od wielu lat pełnię funkcje publiczne związane z działaniami na rzecz obywateli, a co oczywiste, moje postępowanie w tym zakresie motywowane jest interesem publicznym. W razie zaistnienia konfliktu pomiędzy interesem prywatnym a tym publicznym zawsze dbałem o to, aby konflikt ten został rozstrzygnięty na korzyść interesu społecznego. W trakcie spotkania zebrania wiejskiego sołectwa Siekierczyna II w dniu 5 liastopada 2023 r., w którym brałem udział, doszło do prezentacji projektu oraz założeń inwestorskich związanych z budową schroniska na górze Jeżowa Woda. Do inicjatywy tej zgłosiłem jednak mocne zastrzeżenia, co nie spotkało się z uwzględnieniem czy jakimkolwiek zrozumieniem ze strony władz samorządowych, może przede wszystkim dlatego, że nie posiadałem na tamtem moment stosownych dowodów, które mógłbym przedłożyć zebranym osobom, a które potwierdzałyby głoszoną przeze mnie tezę. W tym miejscu uważam jednak, że wobec tak znacznego problemu, bierność lokalnych władz może przyczynić się w przyszłości do powstania poważnego konfliktu społecznego.
Kierowany przede wszystkim dobrem tutejszych mieszkańców chcę podkreślić, że prawdziwe założenia inwestora Wiesława Cholewy dotyczące budowy obiektu na górze Jeżowa Woda okazują się być niezgodne z warunkami zabudowy, które zostały wydane przez Wójta Jana Skrzekuta. Jak bowiem nietrudno zauważyć, według Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach hotelarskich oraz usługach pilotów wycieczek i przewodników turystycznych omawiany obiekt - uwzględniając poszczególne funkcje, które ma spełniać - nie wyczerpuje definicji schroniska turystycznego, lecz hotelu.
Zaznaczyć trzeba, że oprócz negatywnych i oczywistych skutków dla okolicznej przyrody, w tym zwierząt, prowadzenie na górze Jeżowa Woda obiektu hotelarskiego w postaci hotelu, rodzi niestety także poważne, ujemne konsekwencje dla gospodarstw domowych wsi Młyńczyska, Siekierczyna oraz Stara Wieś. Zgodnie ze zgromadzoną przeze mnie dokumentacją i wypowiedzią fachowców, przydomowe studnie, które zaopatrują okoliczną społeczność w wodę, zaczęły wysychać i stopniowo, w sposób postępujący zmniejsza się ich wydajność. Zatem wybudowanie hotelu na niniejszej górze, zaopatrywanego w wodę zgodnie z warunkami zabudowy z studni głębinowej, spowoduje istotne braki wody w domostwach położonych znacznie niżej. Co ważne, dla obiektu, który ma zamiar wybudować Wiesław Cholewa zostały przedstawione zaniżone wskaźniki poboru wody - 1 m3 na dobę, uwzględniając przy tym istnienie sali konferencyjnej dla 150 osób, hotelu z możliwością przyjęcia 75 gości i okolicznej zagrody dla zwierząt. Przy takim potencjalnym zapotrzebowaniu, dla potrzeb tak dużej inwestycji, kilka m3 wody na dobę może okazać się niewystarczające, a co dopiero deklarowany 1 m3 wody na dobę. Pomijam przy tym fakt, że w górach całego świata budynki inwentarskie, zagrody oraz przetwórstwo rolne sytuuje się w dolinach. Podsumowując więc powyższe, należy stwierdzić, że wybudowanie obiektu takich rozmiarów i ewentualna dalsza nielegalna zabudowa spowoduje, że prawdopodobnie lokalna społeczność zostanie pozbawiona swobodnego dostępu do wody pitnej.
Problem inwestycji na górze Jeżowa Woda jest również bezpośrednio związany z dotychczasową działalnością Wiesława Cholewy, niestety w zdecydowanej części prowadzoną niezgodnie z prawem, a co mogę poświadczyć zgromadzonymi przeze mnie dowodami, również wydaną przez kompetentne do tego organy dokumentacją. Po pierwsze, na obszarze nieruchomości przeznaczonej pod budowę, nazwijmy rzecz po imieniu - hotelu na Jeżowej Wodzie, bez wymaganego zgłoszenia do właściwego organu została usunięta część wyciętych w tym miejscu drzew.
Po drugie, w przypadku funkcjonującego już od kilku lat Ośrodka Wczasowego Jeżowa Woda Palmiarnia i SPA w Przyszowej, którego Wiesław Cholewa jest założycielem i właścicielem, tylko wobec trzech z wielu wybudowanych w jego obrębie obiektów zostało wydane pozwolenie na użytkowanie (domek rekreacji indywidualnej, oczyszczalnia ścieków, tubing), z czego jeden z nich wykorzystywany był niezgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Wreszcie co gorsza, bez odpowiednich zezwoleń organizowane są imprezy masowe, na które zapraszane są także lokalne władze samorządowe i w których udział bierze znaczna liczba osób, w tym także dzieci, a organizator nie zapewnia nawet minimalnego zabezpieczenia takich imprez pod względem medycznym, choćby poprzez utrudniony dojazd karetki pogotowia ratunkowego, Straży Pożarnej i Policji. W stosunku do budynków znajdujących się na terenie Ośrodka Wczasowego Jeżowa Woda Palmiarnia i SPA nie zostały także wydane niezbędne pozwolenia dotyczące odbioru z zakresu ochrony przeciwpożarowej, nadzoru budowlanego oraz wymagań sanitarno-higienicznych, jak również nie spełniono szeregu przepisów dodatkowych, jak przykładowo tych dotyczących kategoryzacji obiektów. W omawianym miejscu wydawano posiłki bez spełniania wymaganych procedur, co mogło doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych uczestników imprez masowych i gości przedmiotowego miejsca. Dodatkowo na imprezach masowych sprzedawano alkohol bez wystawiana paragonów fiskalnych.
Można odnieść wrażenie, że brak respektowania przepisów oraz zapewnienia bezpieczeństwa dla osób przebywających w niniejszym ośrodku mija się jednak z ideą tego miejsca, ponieważ miało być one projektem „biznesu społecznego”, a jak ujął to sam Wiesław Cholewa „zysk nie jest tu na pierwszym miejscu”. Obserwując sposób działania inwestora można przypuszczać, że wyłącznym celem funkcjonowania stworzonego przez niego ośrodka są tylko profity o naturze czysto pieniężnej. W najbliższych latach Wiesław Cholewa planuje rozbudowę niniejszego kompleksu, a analizując jego dotychczasowy sposób postępowania, istnieje obawa, że być może i tym razem będzie użytkował kolejne budynki nie respektując ustanowionego prawa, które obowiązuje przecież wszystkich obywateli bez żadnego wyjątku.
Wobec powyższego zasadne są wątpliwości co do uczciwego i zgodnego z literą prawa postępowania Pana Wiesława Cholewy w przyszłości i tym samym wobec jego aktywności związanych z budową hotelu na górze Jeżowa Woda, wliczając w to także prawdopodobieństwo nielegalnej rozbudowy bezpośrednich okolic obiektu hotelowego. Jak zostało wcześniej nadmienione, inwestor dokonał już w tym miejscu przecież pierwszej nielegalnej czynności, jaką jest wycinka drzew, a zamiast schroniska turystycznego prawdopodobnie wybuduje on hotel. Oceniając Pana Cholewę poprzez pryzmat jego czynów można więc sądzić, że kieruje się on tylko i wyłącznie własnym interesem indywidualnym, okraszonym rzekomą motywacją pełną szlachetności, działając przy tym w sposób wyrafinowany i bezczelny, a nie zmierza on przecież do zaspokajania interesu zbiorowego.
Rozwój lokalny polega w swojej istocie na tworzeniu nowych wartości, a więc zjawisk dodatnich z punktu widzenia interesu społecznego. Jednak powinien być on przede wszystkim działaniem na podstawie i w granicach prawa, na straży którego zobowiązani są przecież stać lokalni politycy. Jan Skrzekut oraz część samorządowców twierdzi, że działania Wiesława Cholewy są w pełni transparentne, powołując się przy tym dodatkowo na brak sprzeciwu mieszkańców wobec budowy obiektu na górze Jeżowa Woda. Procedura sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko umożliwia społeczeństwu uczestniczenie w postępowaniu wydania decyzji o warunkach zabudowy. Wójt Gminy Limanowa miał podstawy do nałożenia na inwestora powinności sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko, czego nie uczynił. Dlaczego więc Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała milczącą zgodę na taką inwestycje, znajdującą się w obszarze krajobrazu chronionego? Jan Skrzekut w swoich wypowiedziach podkreśla, że nie miał innego wyjścia, jak tylko wydać warunki zabudowy. Panie Wójcie, czy tak jak zostało to ujęte w warunkach zabudowy dla budowy schroniska na Jeżowej Wodzie, planowany obiekt faktycznie nawiązuje swoją architekturą do lokalnej zabudowy? Czy nie uważa Pan, że działania takie zagrażają ujęciom wody zlokalizowanych w bliskiej odległości? Dlaczego broni Pan tej inwestycji, mając jednocześnie wiedzę na temat nielegalnych działań z zakresu prawa budowlanego inwestora na terenie powiatu? Czy nie warto zrobić kroku wstecz?
Kolejno, jeden z lokalnych polityków stanowczo wskazywał, że chciałby, aby wszystkie inwestycje zostały zrealizowane w taki sposób jak ta na Jeżowej Wodzie, czyli w zgodzie z prawem i transparentnie. Czy aby na pewno ta inwestycja jest urzeczywistniana w taki sposób? Podkreślić przy tym trzeba, że w najbliższym czasie udzielane będą dotacje na budowę schronisk turystycznych. W tym miejscu nasuwa się więc jedno ważne pytanie: czy dotacja taka zostanie również przyznana na budowę omawianego tutaj „schroniska” - hotelu?
Gdzie w takim razie podziała się chwila refleksji? Zwykła przyzwoitość? Dlaczego gminy na terenie, których ma miejsce taki proceder nie przeanalizowały sprawy ani nie sprawdziły wiarygodności danej osoby i instytucji? Lokalni politycy uczestniczyli przy tym w nielegalnych imprezach dofinansowanych z budżetu państwa, a niektóre decyzje administracyjne wydawane zostały przecież bez żadnego zastanowienia…
Zaznaczam w tym miejscu, że nie jestem przeciwnikiem rozwoju turystycznego i zarazem budowy nowych obiektów, wręcz przeciwnie, lecz najważniejsze jest dla mnie przy tym wszystkim dobro mieszkańców. Jeśli uznajemy, że głównym celem rozwoju lokalnego jest maksymalizacja warunków bytowych mieszkańców i aktywności gospodarczej, a także użytkowanie zasobów lokalnego ekosystemu zgodnie z założeniami ekorozwoju, to zasadnym jest odpowiedzenie sobie nie tylko przez mieszkańców regionu, ale przede wszystkim przez lokalne władze na jedno pytanie, a mianowicie: czy budowa obiektu na Jeżowej Wodzie będzie faktycznie sprzyjać takiemu rozwojowi? I czy przyzwolenie lokalnych polityków na nieprzestrzeganie przez innych ludzi norm prawnych stanowi dla nas, dla społeczeństwa, problem tylko o charakterze moralnym?
Stefan Hutek