Dziś dotarła do Polaków tragiczna wiadomość, że zmarł 21 letni żołnierz, raniony nożem, gdy ochraniał granicę z Białorusią. Od kilku dni krążyła po internecie wiadomość, że dwa miesiące wcześniej żandarmeria wojskowa zatrzymała trzech polskich żołnierzy, z których dwóm postawiła zarzut przekroczenia uprawnień, poprzez oddanie strzałów ostrzegawczych w napierający na granicy tłum, tj. wyszkolonych przez służby białoruskie zadymiarzy. Zmarły dzisiaj żołnierz, został śmiertelnie raniony, gdy tych zadymiarzy powstrzymywał za pomocą tarczy. Pewnie gdyby użył broni, do tragedii by nie doszło. Broni nie użył zapewne dlatego, bo wiedział, co stało się z jego kolegami, nota bene z tej samej jednostki. Co ciekawe, minister Kosiniak- Kamysz utrzymuje, że o sprawie zatrzymania dowiedział się niedawno. Widać kompletowanie plecaka ewakuacyjnego tak zaprzątnęło jego uwagę, że nie miał już czasu zapoznać się z sytuacją w której cały czas zagrożone jest życie i zdrowie polskich funkcjonariuszy, a ci zamiast dostać wsparcie, zostają przez państwo którego bronią, traktowani, jak kryminaliści. Dziś w obozie władzy jest wielkie poruszenie. Oświadczenie goni oświadczenie, co to pan premier i pan minister nie zrobią…. A ja czuję po prostu wstręt. Wstręt do bezczelnej dwulicowości. Dwulicowości, w której z jednej strony widzę dziś niby zatroskanych polityków o polskiego żołnierza, a z drugiej widzę ich inercję i wahania, czy aby „prawa człowieka” nie zostaną naruszone. . I widzę ich kolegów, którzy uwłaczając honorowi polskiego parlamentarzysty hasali po granicy, albo łazili tam z kocami, dla „biednych uchodźców”. Albo ich koleżanki, które opluwały polskie służby za granicą, lub wzywały do otwarcia naszych granic na oścież. Widzę też tych celebrytów, którzy bezkarnie hańbili cześć polskiego munduru i kłamliwy film, którym się tak polski mainstream zachwycał. Śmierć tego żołnierza ukazuje nam Polakom, jak wygląda nasz kraj. Dowodem na to, że Polska jest państwem bezradnym wobec łobuzów, którzy zasłaniają się stanowiskami i opresyjnym dla tych, za którymi nie stanie w obronie świat celebrytów, czy mediów. Państwem nie szanującym swoich obywateli, nawet tych, którzy ryzykują życiem, aby go bronić. (…)
Czerniawa