Drugiego kwietnia mija siedem lat od pamiętnego dnia, pamiętnych chwil, kiedy ukochany ojciec św. Jan Paweł II odszedł do wieczności. Chyba nikt z nas nie zapomni tego momentu i tego czuwania całego świata przy odchodzącym papieżu. Niezapomniane były też nasze miasta i wioski – pełne kwiatów, zniczy i niczym nie zmąconej jedności. Nasze serca płakały, ale patrząc na tę jedność byliśmy jacyś inni – spokojniejsi. Można było odnieść wrażenie, że nagle znaleźliśmy się w innym świecie. Ten wielki człowiek, który podczas pielgrzymek do Ojczyzny uspokajał nas, teraz czynił to samo - mimo, że już odszedł.
Czy coś nam zostało z tamtej „mądrości kwietnia 2005”?...
Jedno z ostatnich zdań, jakie wypowiedział umierający Jan Paweł II, to jego hasło pasterskie Totus Tuus. To szczególny testament, jaki nam pozostawił. Bardzo wymagające słowa. Może w nich tkwi tajemnica mądrości tamtych dni? Może trzeba pójść głębiej, rozmyślając o Janie Pawle II…Był czas emocji, łez, wzruszeń. To naturalne, takie nasze - ludzkie. Ale teraz, każda rocznica z nim związana, to czas szukania tamtej „mądrości kwietnia”. Szukania wartości, jakimi on żył; odkrywanego wszystkiego, co nam po sobie pozostawił. To jest bazą, na której możemy budować jedność narodową. Właśnie to, a nie emocje i pustosłowie. Był czas obserwowania; był czas przeżywania pewnych zdarzeń związanych z Janem Pawłem II. Teraz jest najwyższy czas, by pielęgnować jego ogromne dziedzictwo.
Dlatego postanowiliśmy, że przy różnych okazjach związanych z osobą bł. Jana Pawła będziemy analizować jego nauczanie, szczególnie dotyczące kwestii społecznych, bo przecież na tej płaszczyźnie rozgrywa się cała przygoda poszukiwania upragnionej jedności i mądrości naszego Narodu.
Autor: Ks. Robert