
W kontekście tego świadectwa można by wspomnieć też o mieszkańcach Filipin, którzy o godzinie 15.00 przerywają zajęcia, pracę, by móc w Godzinie Miłosierdzia odmówić koronkę.
Świat (oczywiście ten wierzący) patrzy na Polskę, jako na miejsce, gdzie Bóg dał dzisiejszej cywilizacji znak, dał impuls i sposób, jak ratować ludzkość w XXI wieku. Tak nas widzi świat. Czy my do tego obrazu dorastamy? Gdzieś tam uczą się na pamięć „Dzienniczka”, a czy my w ogóle go posiadamy? W kolejną Niedzielę Miłosierdzia Bożego może warto pomyśleć, czy obchodzi mnie ta „deska ratunku”, jaką Bóg rzucił ludzkości za pośrednictwem s. Faustyny.
Fragmenty z „Dzienniczka”:
„O trzeciej godzinie błagaj mojego miłosierdzia, szczególnie dla grzeszników, i choć przez krótki moment zagłębiaj się w mojej męce (…) Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego (…) W tej godzinie nie odmówię duszy niczego, która mnie prosi przez mękę moją…(1320) W godzinie tej uprosisz wszystko dla siebie i innych (…) Staraj się w tej godzinie odprawiać drogę krzyżową, o ile ci na to obowiązki pozwolą; a jeżeli nie możesz odprawić drogi krzyżowej, to przynajmniej wstąp na chwilę do kaplicy i uczcij moje serce, które jest pełne miłosierdzia w Najświętszym Sakramencie; a jeżeli nie możesz wstąpić do kaplicy, pogrąż się w modlitwie tam, gdzie jesteś, chociaż przez króciutką chwilę”. (1572)
„Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ja odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać ją grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego. (687)
Autor: Ks. Robert
Zdjęcie z archiwum: Roman Szuszkiewicz