
Czy można polubić historię? Czy ona może zainteresować młode pokolenie? Wreszcie, czy ona jest dziś komukolwiek potrzebna? Aby odpowiedzieć sobie na powyższe pytania warto sięgnąć po tę książkę. Autorzy podają w niej historię w wersji dostosowanej do naszej dzisiejszej mentalności. A więc proponują bardzo dużo ilustracji, co pokoleniu obrazkowemu, jakim jesteśmy, sprawia łatwość zapamiętywania postaci i faktów. Poza tym książka zawiera liczne ciekawostki, jak chociażby tę, że król Mieszko II był jednym z nielicznych ówczesnych Polaków potrafiących czytać, czy np. zdradzają tajemnicę dotyczącą miecza Bolesława Chrobrego i tego w jaki sposób stał się on sławetnym Szczerbcem (do dziś zresztą przechowywanym na Wawelu). Możemy też poznać mniej znane postaci z naszej najnowszej historii: rotmistrza Witolda Pileckiego, „Inkę”, „Ognia”, ks. Suchowolca, Annę Walentynowicz ……..
Co najistotniejsze czytając ma się nieodparte wrażenie, iż dotykamy prawdziwej (obiektywnej) historii Polski, co niestety nie jest dziś częstym zjawiskiem. A to jest kluczowy atut tej pozycji, gdyż jeśli mamy przekazywać młodemu pokoleniu historię, to niech ona będzie prawdziwa.
Wprawdzie jest to historia przeznaczona dla dzieci, ale zapewniam, że i dorosły może wiele skorzystać nie mogąc się, nawet mimo czasem późnej pory, oderwać od lektury.
Być może nadchodzą dni, w których sami (bez pomocy państwa) będziemy musieć zadbać o przekaz wiedzy historycznej. Warto więc szukać rzetelnych materiałów. A wszystko po to, by to łacińskie „historia vitae magistra est” pomagało nam dobrze zagospodarować naszą rzeczywistość.
Autor: ks. Robert