Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, zwana również (potocznie) Bożym Ciałem, to jedno z najważniejszych świąt nakazanych w Kościele Rzymsko-Katolickim.
Zatwierdzone dla całego Kościoła specjalną bullą Transiturus przez Papieża Urbana IV w 1264 roku jest darem dziękczynienia ludu Bożego za ustanowienie Najświętszego Sakramentu. Dla przypomnienia, wypada zawsze 60 dni po Wielkiej Nocy, w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego.
Szczególną wymowę miały dzisiejsze obchody Święta Ciała i Krwi Pańskiej w Krakowie. Ze Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa dał się słyszeć ważny głos.
Głos otuchy i wsparcia dla naszej umęczonej Ojczyzny, gnębionej przez obce agentury.
Wypowiedziany przez kardynała Stanisława Dziwisza, Metropolitę Arcybiskupa Krakowskiego, godnego następcę m.in.: Świętego Stanisława ze Szczepanowa i błogosławionego Karola Wojtyły-Papieża Jana Pawła II na tronie biskupim metropolii krakowskiej. Nie dalej jak tydzień temu, przytoczyłem wypowiedź Papieża Benedykta XVI o potrzebie „Kościoła wojującego”. Kościoła pojmowanego jako dobro wspólne, walczącego o prawa dla członków jego wspólnoty. Dzisiejszy głos kardynała Stanisława Dziwisza, a także wcześniejsze wypowiedzi: Arcybiskupa Józefa Michalika, Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia oraz Biskupa Antoniego Dydycza, odnoszące się do kondycji naszego państwa i kościoła, wpisują się w przesłanie, jakie niosą słowa Następcy Świętego Piotra. Te słowa troski hierarchów polskiego Kościoła to wyraz mądrości – ponad podziałami.
Nieodparcie nasuwa mi się analogia do słów, które padły też w Krakowie, 59 lat temu.
Do słów, co przeszły do historii, a wypowiedziane zostały też przez hierarchę polskiego Kościoła, wielkiego patriotę, Prymasa Tysiąclecia, Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
Brzmiały one: „Non possumus”! 8 maja 1953 roku, podczas Konferencji Episkopatu Polski w Krakowie, sporządzono list do bolszewickiego rządu polskiego, który został rozpowszechniony pod nazwą z tymi słowami. Inspiratorem i autorem listu był kardynał Wyszyński. Był to jednoznaczny wyraz sprzeciwu próbom podporządkowania Kościoła władzom bolszewickim. List został skierowany do I Sekretarza KC PZPR Bolesława Bieruta, agenta NKWD. 25 września 1953 roku Prymas Polski został aresztowany.
Czasy kompromisu minęły i trzeba powiedzieć kategoryczne: NIE wobec żądań lewacko-liberalnych środowisk!
Przy czwartym ołtarzu, przed Bazyliką Mariacką na Rynku Głównym, kardynał Stanisław Dziwisz wygłosił piękną homilię. Odniósł się m.in. do walki z Kościołem, jaka się toczy w naszej Ojczyźnie. Upomniał się o dyskryminowaną Telewizję Trwam.
Wspomniał o bezrobociu, ubóstwie w wielu rodzinach i niosących wielorakie zagrożenia rozłąkach spowodowanych wyjazdem za granicę do pracy. W kontekście kryzysu demograficznego zaapelował o właściwą politykę prorodzinną. Z jego ust popłynęły słowa krytyki wobec pewnych środowisk politycznych, usiłujących (niestety, z powodzeniem) zbić kapitał polityczny na walce z Kościołem, z wiarą katolicką.
Zachęcam Szanownych Czytelników do zapoznania się z szerszą relacją z dzisiejszej procesji Bożego Ciała w Krakowie na stronach Archidiecezji Krakowskiej: http://www.diecezja.pl/archidiecezja/aktualnosci/kard-dziwisz-kosciolpragnie-sluzycwielkiej-sprawie-czlowieka-jego-godnosci-i-powolaniu-do-zycia-w-bogu.html
A na koniec jeszcze kilka zdań mojego autorskiego komentarza. Serce się raduje na te słowa. Pewnej granicy nie da się przekroczyć. Patriotyczna postawa coraz szerszego grona hierarchów polskiego Kościoła utwierdza w przekonaniu, że naród polski, w zdecydowanej większości katolicki, ma silne oparcie w swoich pasterzach w walce o zachowanie wiary przodków, tradycji, polskości, wolności. O godność rodziny i całego społeczeństwa. Jeżeli jeszcze dodać do tego wspaniałą, mrówczą pracę tysięcy zwykłych-niezwykłych młodych księży katechetów- patriotów, którzy na lekcjach religii uczą języka polskiego i historii, możemy z ufnością patrzeć na przyszłość. Na przekór tym zdrajcom, którzy w planach mają rozgonienie rzesz młodych Polaków po Europie i całym świecie, zduszenie polskości, zalesienie ornych polskich ziem zroszonych krwią przodków, a w ostatecznym rezultacie wskrzeszenie Priwislanskiego Kraju na wschód od Wisły, a na zachód
- Generalgouvernement für die besetzten polnischen Gebiete, czyli
- jak kto woli – Generalnego Gubernatorstwa.
Może zabrzmi to cokolwiek patetycznie, ale – Bóg zapłać! – Księże Kardynale za te dzisiejsze słowa.
Autor: Marek Sukiennik
Zdjęcie z archiwum 2010 r.: Roman Szuszkiewicz