Na to, jakie będzie małżeństwo, znaczący wpływ ma także właściwe ułożenie stosunków z rodzicami obojga małżonków. Powinny one stać się raczej przyjacielskie, wszelkie urazy dobrze jest wybaczyć, ale i w miarę możliwości starać się zrozumieć przyczyny imechanizmy ich powstawania w przeszłości. Jest to bardzo ważne, aby nie powielać w swojej rodzinie - wyniesionych z domu rodzinnego - szkodliwych, krzywdzących i nieprawidłowych schematów relacji międzyludzkich.
Prawdziwa miłość wymaga wyłączności i wierności – do tego zobowiązuje także sakrament małżeństwa. „Wierność w chrześcijańskim małżeństwie pociąga za sobą wielkie umartwienie ciała. Dla chrześcijanina nie ma ucieczki.” [J. R. Tolkien] Należy jednak zdawać sobie sprawę, że w tej kwestii istnieje duża różnica między kobietą a mężczyzną, co bardzo trafnie oddają słowa znanego pisarza J. R. Tolkiena z listu do syna Michaela: „Niezepsute kobiety są instynktownie monogamiczne. Mężczyźni nie… […] Żaden mężczyzna, choćby najszczerzej kochał swoją narzeczoną i pannę młodą w młodości, nie jest jej wierny, jako żonie myślą lub ciałem bez samozaparcia, bez świadomego udziału woli. Zbyt rzadko się o tym mówi, nawet w Kościele. Ci spoza niego zdaje się jeszcze rzadziej o tym słyszą”.
Za mało mówi się także o odpowiedzialności, a przecież - jak nauczał Jan Paweł II - „Miłość jest szczególnym wezwaniem do odpowiedzialności. Przede wszystkim jest to odpowiedzialność za drugą osobę, której nie mogę zawieść. Jest to z kolei odpowiedzialność za naszą wspólną przyszłość – nie tylko przyszłość osobistą dwojga, mężczyzny i kobiety, ale przyszłość tych dzieci, którym oni dadzą życie – przyszłość rodziny, jako wspólnoty życia i miłości”.
Małżeństwo powinno być otwarte na nowe życie, natomiast jest też ważne i wartościowe, jeżeli z przyczyn obiektywnych potomstwa nie posiada. Na każdym etapie wspólnego życia małżonkowie powinni pamiętać, że to oni mają być dla siebie najważniejsi, a silna więź między nimi ma decydujący wpływ na poczucie szczęścia i bezpieczeństwa ich dzieci. Każde dziecko powinni oni przyjąć z miłością, otoczyć je należną mu opieką, dbać i troszczyć się o nie w rozsądnych granicach, dać mu właściwe miejsce przy sobie, a nie stawiać je między sobą, jak to często się zdarza, kiedy młoda matka zapomina o mężu, całą miłością obdarzając swego potomka.
Ponadto każda żona powinna pamiętać, „że są trzy rzeczy, których potrzebuje każdy mężczyzna: pochwały, posiłku i odpoczynku.” [I. Trobisch] Natomiast każdy mąż musi wiedzieć, iż każda kobieta potrzebuje bezwzględnie zrozumienia, pociechy i bezpieczeństwa.
Na koniec tych rozważań warto wspomnieć o tym, że ludzie niedojrzali utożsamiają miłość z zauroczeniem i romantyzmem pierwszych uniesień, fascynacją drugą osobą. Fascynacja sobą nie wystarczy do zbudowania trwałej więzi. Związek oparty tylko na fascynacji – zakochaniu – trwa zwykle od trzech miesięcy do najwyżej 3 lat.
A później, gdy związek wkracza w następną fazę rozwoju i pewnej stabilizacji, zaczyna się dramat, gdyż tacy ludzie uznają, że to koniec miłości, że nie była ona prawdziwa, że się pomylili, są tym znudzeni i dochodzą do wniosku, że trzeba się rozglądać za następną „prawdziwą” miłością.
Aczkolwiek ile ludzi, tyle rodzajów miłości, a każde małżeństwo ma swoja specyfikę, to jednak istnieją pewne prawidłowości, które dotyczą wszystkich związków. I tak jak w miarę upływu lat zmieniają się ludzie, tak samo ewolucji ulega związek, który tworzą. Jest to proces naturalny i nieuchronny i mogą czuć się szczęśliwi ci małżonkowie, którzy „od patrzenia na siebie nawzajem”, przechodzą do „ patrzenia w tym samym kierunku”, czyli stają się sobie coraz bliżsi - także pod względem psychicznym i duchowym. Ale to wymaga pielęgnowania więzi, czyli świadomych starań obojga małżonków, bo wskutek przyzwyczajenia i rutyny oraz zabiegania i zapracowania, wymuszanymi przez „cywilizację konsumpcji”, niepielęgnowany związek będzie obumierał, jak obumiera najpiękniejszy nawet kwiat pozostawiony bez starań i opieki.
Ale nie czarujmy się! Nie ma idealnych małżeństw, tak jak nie ma idealnych ludzi. Wcześniej czy później w każdym związku pojawią się nieporozumienia, konflikty, a nawet kryzysy. Tylko od dojrzałości małżonków zależeć będzie, czy zwycięsko wyjdą z tych różnorakich opresji, a mądry sposób rozwiązania takich problemów może przyczynić się do pogłębienia więzi małżeńskiej i trwałości związku.
Trzeba też pamiętać, że małżeństwo chrześcijańskie jest sakramentem, co oznacza, iż we wszystkich zadaniach i trudnościach, jakie z niego wynikają, jest z nami Chrystus, który wspiera nas swoją łaską.
Żyjemy w osobliwych czasach, w których ideałem kultury tzw. „ponowoczesnej” jest patologia: w tym temacie to związki zawierane między kobietami lub między mężczyznami. To oczywisty absurd. Małżeństwo było, jest i będzie związkiem dwojga ludzi odmiennej płci, którzy razem będą mogli przekazać życie nowej istocie. Do tego należy dodać, iż małżeństwo to związek monogamiczny i nierozerwalny, czyli trwały. Zawierane jest między kobietą a mężczyzną na całe życie i wymaga wierności aż do śmierci.
Tak jest w normalnym świecie, gdzie obowiązują określone prawa, gdzie przestrzega się jasnych zasad, gdzie troska o prawdziwe dobro człowieka jest najważniejsza. Dlatego tak ważne jest, byśmy mieli świadomość, jak powinna wyglądać „normalność” i realizowali ją we własnym życiu, aby w ten sposób przekazać ten cenny depozyt swoim dzieciom. Jeśli w tak zwariowanym świecie – nawet w tym względzie – nie będziemy mieć stałych, nienaruszalnych i niezmiennych punktów odniesienia, to jak ma i może wyglądać nasza przyszłość i przyszłość naszych dzieci?
Autor: BS&TG