Autor: Roman Szuszkiewicz
Załączniki: 1. Wykaz delegatów na Wojewódzki Zjazd Delegatów 14 czerwca 1981 roku; 2. Wykaz Komisji Zakładowych NSZZ „Solidarność" wchodzących w skład MKK w Limanowej (Wg stanu na dzień 30 kwietnia 1981 r.)31 ROCZNICA SOLIDARNOŚCI LIMANOWSKIEJ
Opublikowany w: Wydarzenia
–
12 grudnia 2012
W tym roku obchodzimy 31 rocznicę założenia NSZZ „Solidarność”. Związek ten powstał jak nam wiadomo na kanwie potocznej solidarności międzyludzkiej.
Poprzedni ustrój przez dziesiątki lat tłumił jakąkolwiek inicjatywę i ukształtował pracownika wiernego, biernego, nieprotestującego. Zaszczepiona nam idea solidarności dała impuls do czynnego postępowania w zbiorowości pracowniczej, poruszając ludzką wrażliwość.
Wstępujący masowo i spontanicznie do nowych związków zawodowych ludzie, ogólnie mówiąc widzieli szansę na poprawę istniejącej sytuacji. Komitety założycielskie NSZZ „S” przy limanowskich zakładach pracy w październiku 1980 r. stworzyły Międzyzakładowy Komitet Koordynacyjny obejmujący miasto i gminę Limanowa a niedługo potem cały teren dawnego powiatu limanowskiego.
W początkowym okresie, głównym celem NSZZ „S” MKK w Limanowej było organizowanie komitetów założycielskich w zakładach pracy. MKK było swego rodzaju biurem interwencyjnym, pomagał w załatwianiu różnorodnych spraw, które np. spotykały się z odmowami, ciągnęły się latami... Interweniował u władz miasta, oraz w zakładach pracy, wiele z tych spraw przekraczało jednak możliwości realizacji przez lokalne oraz wojewódzkie władze. Było dużo spraw niebędących w kompetencjach MKK np. sprawy rolników, emerytów.
Powstanie „Solidarności” zdecydowanie osłabiło pozycję dotychczasowego monopolisty politycznego - PZPR, który musiał teraz liczyć się z opinią coraz potężniejszego związku.
Władze partyjne w Limanowej, w maju 1981 r. dokonały zmian w kierownictwie Komitetu Miejsko – Gminnego, powierzając funkcję I sekretarza KMG PZPR Jerzemu Stochlowi, członkowi NSZZ „S” i przewodniczącemu Sekcji Nauczycielskiej. Zabieg ten nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, pozycja PZPR nadal malała. Partia rozpadała się, masowo oddawano legitymacje partyjne. Stan ten doprowadził do coraz większego utraty autorytetu i pozycji partii, rosła natomiast pozycja „Solidarności”.
Jedną z pierwszych Komisji Zakładowych, które powstały w 1980 r. na terenie rejonu limanowskiego (obejmującego dawny powiat limanowski) była Komisja Zakładowa N.S.Z.Z. „Solidarność” - WPK Nowy Sącz Oddział Limanowa.
Strajk w WPK wybuchł 10 września 1980 r. Z Komitetu Strajkowego WPK O/Limanowa powstał Komitet Założycielski, a niedługo potem wybrana została oraz zarejestrowana w Zarządzie Regionu (MKZ-cie) - Komisja Zakładowa.
Delegatura w Limanowej powstała spontanicznie - tak jak inne Delegatury „Solidarności”- na przełomie wiosny roku 1981, a struktury typowo administracyjne powstawały na tym terenie do końca 1981 roku.
Działalność społeczna komórki spotkała się z dużą życzliwością wszystkich warstw społecznych zamieszkujących, na naszym terenie. Ówczesna spontaniczność i potrzeba tego typu działalności spowodowały zminimalizowanie kosztów. Członkowie „Solidarności” nie byli obciążeni kosztami utrzymania Delegatury dzięki wsparciu organizacyjnemu i finansowemu komisji zakładowych: KFAP-u, Spółdzielni Inwalidów „Limanowianka”, RSZiZb w Limanowej i innych.
Na naszym terenie podstawowymi celami działalności Delegatury „Solidarności” było: umocnienie Komisji Zakładowych, pomoc w przeprowadzaniu wyborów władz Związku w poszczególnych zakładach pracy, współudział w organizowaniu „Solidarności” Rolników Indywidualnych, (pierwsze zalążki tych struktur powstały na terenie Męciny), zacieśnienie kontaktów z Zarządem Regionu Małopolska, czyli lepsze zintegrowanie związku.
Zgodnie z uchwalą podjętą na Walnym Zgromadzeniu Delegatów Regionu Małopolska do 17 sierpnia wybrano kandydatów na kierowników Delegatur w Tarnowie, Nowym Sączu, Nowym Targu i Limanowej. Kandydaci musieli być zaakceptowani przez Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność'' Małopolska.
13 sierpnia 1981 roku, w obecności delegatów na Walny Zjazd Okręgu, przewodniczących Komisji Zakładowych NSZZ z udziałem przedstawiciela Zarządu Regionu Małopolska Andrzeja Nowickiego oraz członków Sekcji Interwencji Janusza Lupy i Łukasza Chabowskiego, przystąpiono do wyboru Komisji Terenowej i kierownika Delegatury w Limanowej. Wybrano Prezydium Komisji Terenowej w składzie: Zbigniew Sułkowski — przewodniczący i członkowie: Stanisław Mróz, Witold Stuber, Czesław Filipiak. Anna Frankiewicz, Marian Włodarczyk, Jerzy Dudek, Tadeusz Rzemieniec.
Spośród pięciu kandydatów (Tadeusz Rzemieniec, Wojciech Kasprzyk, Czesław Filipiak, Antoni Sułkowski, Zofia Galicka) kierownikiem Delegatury wybrano Tadeusza Rzemieńca.
Na wniosek Stanisława Mroza i Zbigniewa Stanika przyjęto prośbę adresowaną do Zarządu Regionalnego w Krakowie o zatwierdzenie trzeciego etatu, w postaci siły administracyjnej w Komisji Terenowej NSZZ „Solidarność” w Limanowej.
Delegatury powstały m.in. w celu rozwinięcia struktur - poziomych Związku (zaniechano, bowiem koncepcji tworzenia związku resortowego podzielonego na poszczególne branże). Przy Delegaturze działała Komisja Koordynacyjna w skład, której wchodzili wszyscy przewodniczący Komisji Zakładowych. Obejmowała swoim zasięgiem dawny powiat limanowski. Było to jakby preludium - zalążek do reaktywowania przyszłych powiatów. Komisja Koordynacyjna składała się z 61 przedstawicieli poszczególnych Komisji Zakładowych N.S.Z.Z. „Solidarność” z całego regionu limanowskiego obejmującego 2 miasta: Limanową i Mszanę Dolną, oraz 9 gmin (pokrywało się to z terenem działania Urzędu Rejonowego, czy Policji). Było nas wówczas ok. 11 tysięcy członków na obszarze dawnego powiatu limanowskiego (licząc również oddziały zakładów krakowskich i nowosądeckich). Ta imponująca liczba brała się z tego, że w olbrzymiej ilości zakładów pracy do „Solidarności” przystępowało od 95 do 100% członków załogi.
Utworzenie „Solidarności” pracowniczej zaktywizowało środowiska wiejskie. Po odmowie rejestracji 10 lutego 1981 roku, dwie największe grupy — NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność Chłopska” i NSZZ „Solidarność Wiejska” połączyły się tworząc NSZZ RI „Solidarność", który został zarejestrowany 12 maja 1981 roku. Jednakże nie wszystkie organizacje obu związków zdecydowały się na połączenie i część pozostała przy swoich nazwach.
Przy Delegaturze działała komórka N.S.Z.Z. „Solidarność” RI., oraz N.S.Z.Z. „Solidarność” Emerytów i Rencistów, w której prym wodzili członkowie AK (z świętej pamięci Zygmuntem Jońcem na czele).
Warto przypomnieć pierwszych pracowników Delegatury (więcej czytaj > Załączniki):
- Stanisław Biedroń (pracował w WUSP w Limanowej, zam. w Pasierbcu; odwołany uchwałą delegatów regionu limanowskiego - m. in. po stwierdzeniu przez Okręgową Komisję Wyborczą nieprawidłowości w wyborach na delegata do Zarządu Regionu);
- Kaim Bartłomiej (p.o. kierownik Delegatury, pracował w KFAP -ie);
- Tadeusz Rzemieniec (kierownik Delegatury, pracował w RDP Limanowa);
- Wojciech Kasprzyk (oddelegowany do pracy w Delegaturze, przewodniczący N.S.Z.Z. „,S” Spółdzielni Inwalidów „Limanowianka”);
- Roman Szuszkiewicz (członek Okręgowej Komisji Wyborczej, przez kilka miesięcy oddelegowany do pracy w Delegaturze, praca S.I. „Limanowianka”);
- Aleksander Królik (pracował PBM - CPN O/Limanowa, członek OKW);
- świętej pamięci Władysław Lubecki (pracował w ŁPPD, członek OKW).
Można pokusić się o stwierdzenie, że Delegatura „Solidarności” na naszym terenie działania była przeciwwagą byłego wszechwładnego Komitetu PZPR. Arogancja komunistów powodowała nieustanne utarczki - głównie na tle kadrowym i ogólnogospodarczym (sprawy mieszkaniowe, socjalno - bytowe itp.) Biuro Delegatury starało się zapewnić pomoc prawną dla wszystkich mieszkańców, niekoniecznie członków Związku „Solidarność”. Bezinteresowną obsługę prawną prowadził w latach 1980 - 1981 świętej pamięci Witold Sztuber, który był sercem oddany sprawie Związku. N.S.Z.Z. „S”, oprócz spraw związkowych i gospodarczych nie zapomniała o sprawach etyki i moralności zawodowej. Jednym z tego przykładów może być zwalczanie tradycyjnego, wręcz nagminnego picia alkoholu na terenie zakładów pracy. W tym zakresie - zwalczaniem takich patologicznych zjawisk - wyróżniała się Komisja Zakładowa limanowskiego ZOZ -u.
Ustabilizowanie się „Solidarności”, jej siła i rosnący autorytet wywoływał często jęk i przerażenie u ówczesnego aparatu państwa komunistycznego. Dlatego zapewne o możliwość wizyty w Delegaturze zabiegali przedstawiciele władz partyjnych i administracyjnych. Świadczyło to o tym, że liczyli się z koniecznością przekazania części władzy w ręce społeczeństwa.
Rodzącą się nową Polskę brutalnie zdławił generał Jaruzelski, nie wahając się rzucić dywizji pancernych i band mundurowych rzezimieszków przeciwko narodowi walczącemu o niepodległość i prawo do godnego życia.
Stan wojenny przerwał prace Delegatury i całego Związku. Na najbardziej aktywnych spadły represje. Skonfiskowano dokumentację, sprzęt i wyposażenia biurowe. Całą tę akcję rozpoczęto w niedzielę 13 grudnia 1981 roku od biura Delegatury. W tym samym dniu rozpoczęty się naloty na zakłady pracy.
Był to jeden z tych momentów historii Polski, kiedy patriotyzm i poczucie zagrożenia Ojczyzny wzmacniały poczucie bliskości i solidarności społeczeństwa. Zawiązywały się znajomości, prawdziwe przyjaźnie, które w wielu wypadkach przetrwały do dzisiaj. Nikt nie odmawiał pomocy w różnych nawet osobistych potrzebach i sprawach.
Limanowska Delegatura posiadała swoją specyfikę, co wynikało z właściwości terenu, który obejmowała (dwa stosunkowo małe miasta i duży obszar wiejski).
Nie byliśmy podzieleni na frakcje, ominęły nas również konflikty polityczne, co odróżniało nas od wielkich aglomeracji, w których ścierały się nieraz sprzeczne ze sobą postawy i poglądy. Styl działania działaczy limanowskiej „Solidarności" utrudniał etatowym agentom Służby Bezpieczeństwa przeprowadzanie poważniejszych prowokacji.
Po wprowadzeniu stanu wojennego w Limanowej tak jak i wszędzie internowano działaczy N.S.Z.Z. „Solidarność” m.in.: Tadeusza Rzemieńca - ówczesnego kierownika Delegatury, Antoniego Sułkowskiego - członka Zarządu Regionu, delegata na Zjazd Regionalny i Zygmunta Jońca - żołnierza AK. Działacze „Solidarności”, oraz Kazimierza Łabuza (z Mszany Dolnej) i Jana Zenona Duchnika (z Piekiełka), którzy pozostali na wolności byli nękani przez Służby Bezpieczeństwa.
W większości o internowaniu zrzeszonych w „Solidarności" zadecydowały opinie dyrektorów i prezesów zakładów pracy, którzy od dnia wprowadzenia stanu wojennego zostali „przemianowani” na komisarzy zakładów.
Warunki więzienne nie sprzyjały dobremu samopoczuciu internowanych, w większości odbiły się na ich zdrowiu.
Po zwolnieniu z internowania niektórzy z nich mieli również problemy z powrotem do pracy, pomijani byli również przy podwyżkach płac itd.
Jeden z działaczy limanowskiej „S” po zwolnieniu z internowania kilka lat walczył o możliwość powrotu do pracy w macierzystym zakładzie.
Nie było dla niego też miejsca w innych limanowskich zakładach. Przed internowaniem przebywał w szpitalu - po zawale. Mimo, że niedawno wyszedł ze szpitala został uwięziony (w Rzeszowie - Załężu). Stan jego zdrowia w obozie odosobnienia bardzo się pogorszył. Z internowania wrócił na wpół przytomny. Po wielu trudach podróży przy pomocy kolegów przybył do Limanowej i był zmuszony poddać się leczeniu szpitalnemu.
Mnie stan wojenny zastał w Konstancinie - Jeziornie k/Warszawy, gdzie kończyłem Studium Rehabilitacyjne -Socjalne. Szokiem było dla mnie, gdy zobaczyłem mnóstwo umundurowanych, a na ulicach wozy pancerne i czołgi.
Już poprzedniego dnia „Radio Wolna Europa” i „Ameryka” nadawały niepokojące komunikaty o możliwości wprowadzenia przez władze PRL-u stanu wyjątkowego, (w co jednak nie wierzyłem), ale wprowadzenie stanu wojennego w Polsce było chyba nie tylko dla mnie wielkim zaskoczeniem. Koncentracja i ruchy oraz przegrupowania wojsk w większych ośrodkach były niepokojące, wydawało się jednak, że to jeszcze jedna z akcji drażniąco - nękających, które reżim podejmował już wcześniej.
W okresie stanu wojennego w naszym regionie praktycznie działalność „Solidarności” zamarła. Jeżeli nie liczyć spotkań towarzyskich, w trakcie, których nieraz wymienialiśmy między sobą bibułę i broszurki: KOR-u, KPN-u i „Solidarności”. Podziemne wydawnictwa „Solidarności” najczęściej mieliśmy z regionów: Mazowsza, Śląsko -Dąbrowskiego oraz z Małopolski.
W przetrwaniu najtrudniejszych chwil pomagały wspólne modlitwy połączone z dyskusją odbywane w prywatnych mieszkaniach. Miałem tę niewątpliwą przewagę nad innymi, iż jeżdżąc na regularne sesje Zaocznego Studium Policealnego w Konstancinie nawiązałem kontakt z wykładowcami, dla których idea „Solidarności” nie była pustym hasłem. Spotkania i dyskusje z tymi ludźmi wykraczały poza sale wykładowe i obowiązujący program nauczania. Do dzisiaj pamiętam ciągnące się do późna w nocy dyskusje, analizowanie myśli zawartych w podziemnych pismach i biuletynach. Wiara i nadzieja wspólna dla nas wszystkich nie okazała się tylko naiwnym marzeniem.
Efektem naszej pracy i solidarności w 1980 i 1981 roku oraz niezłomnej postawy większości z nas w okresie rządów junty wojskowej był rok 1989.
Powstanie III Rzeczpospolitej związane jest z działalnością powstałych w każdym zakątku Polski Komitetów Obywatelskich. To właśnie spośród Limanowskiego Komitetu Obywatelskiego (pierwszym przewodniczącym K.O. był W. Sztuber) odrodziła w naszym regionie „Solidarność”.
25 lipca 1989 r. zawiązano Tymczasową Komisję Koordynacyjną - będącą prekursorem Delegatury w Limanowej, do której po oficjalnych wyborach spośród przewodniczących Komisji Zakładowych wybrano 5 osobowe prezydium z przewodniczącym Janem Migaczem z WPK O/Limanowa. Zastępcami jego zostali Roman Szuszkiewicz - S.I, „Limanowianka” (ds. kolportażu i informacji) i Jan Poslrożny - Wytwórczo Usługowa Spółdzielnia Pracy w Limanowej (zastępca ds. kontaktów z rolnikami) oraz Czesław Ciuła - BPH Limanowa (skarbnik). Maria Ziębińska - Zakład Budowlany „Igloopol” Limanowa (pomoc prawna).
Głównym zadaniem Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej N.S.Z.Z, „S” w Limanowej była pomoc w organizowaniu zakładowych komisji „Solidarności”, obrona interesów pracowników, ochrona praw i godności, zabezpieczenie praw pracowniczych, wspieranie przemian demokratycznych i reformy samorządowej.
Później pismo usamodzielniło się - przekształcając się w dwutygodnik sympatyków „Solidarności” i wydawane było przez społeczny zespół redakcyjny jako - „Aktualności Ziemi Limanowskiej”. Kontynuacją pisma jest obecnie „Gazeta Limanowska”. Powstała Komisja Koordynacyjna sama wywalczyła lokal i jego wyposażenie (w niewielkiej części odzyskane z zagrabionego mienia Delegatury) w tym teleks. Przy Komisji Koordynacyjnej w Limanowej od września 1989 r. jest wydawana gazeta Sekcji Informacji - „Aktualności Limanowskie”. Pod tą nazwą jako dwutygodnik N.S.Z.Z. „Solidarność” wydawany był do 18 marca 1990 r. - do numeru 14 -go.
Szefem powstałej Delegatury został wybrany na wiosnę 1990 roku ponownie - Jan Migacz, pełniąc swoją funkcję przez całą kadencję do marca 1992 roku.
O utworzenie Delegatury w Limanowej walczyliśmy pomimo napotykanego dużego sprzeciwu „Solidarności” nowosądeckiej. Z początkiem 1990 r. na Walnym Zjeździe Delegatów N.S.Z.Z. „S” poparto nasz wniosek rozwoju struktur poziomych Związku reprezentowanych obecnie w każdym rejonie przez Delegatury.
Musimy pamiętać, że żadne czynniki zewnętrzne, kontrole, prokurator, sądy nie będą w stanie wykorzenić panującego w danym zakładzie pracy zła, jeżeli pracownicy nie będą przyjmować postaw solidarności pracowniczej, których uczył nas Jan Paweł II przez cały okres swego pontyfikatu.
Gdy jednak o nieprawościach pracodawcy wie cała załoga i siedzi cicho, oficjalnie nie protestuje to oznacza, że akceptuje zło. Potrafię ostatecznie jeszcze zrozumieć, że pracodawca poradził sobie pojedynczo z jednym, dwoma, czy trzema „opornymi pracownikami” lecz nie potrafi jednak tego zrobić, jeśli w imieniu prawa, dobra i sprawiedliwości wystąpi cała załoga.
Od 8 marca 1992 roku Delegaturze szefuje - Jan Sulkowski (pracownik MZGKiM) ...