W 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, przy okazji pobytu u lekarza w Krakowie, zafundowałem sobie zwiedzanie Muzeum Armii Krajowej znajdujące się w tym mieście. Jego patronem jest gen. Emil Fieldorf „Nil”. Koszt tego przedsięwzięcia dla emeryta wynosi 7 zł. Muzeum zrobiło na mnie niesamowite wrażenie.
Mieści się ono w przebudowanym kompleksie po austriackich zabudowań koszarowych. Powstał on około roku 1911 i był początkiem austriackiego centrum logistycznego dowodzenia Twierdzy Kraków. W okresie II Rzeczypospolitej i po II wojnie światowej, aż do lat 90-tych użytkowany był przez Wojsko Polskie. Usytuowany jest on przy ul. Wita Stwosza 12, za szosą po wschodniej stronie dworca PKP i PKS. Jest to budynek ceglany w formie czworoboku. O jego przeznaczeniu informuje monumentalna bryła dwóch liter AK ustawionych w formie pomnika przed wejściem głównym oraz biało-czerwona flaga. Ekspozycja muzealna mieści się na parterze oraz w przystosowanym do tego podpiwniczeniu. Jest to jedno z najbardziej wyjątkowych muzeów w Polsce. Powstało ono w roku 2000, po dziesięcioletnim gromadzeniu eksponatów i pamiątek oficjalnie otwarto je 27.09.2012 r. Jest dobrem kultury miasta Krakowa i Województwa Małopolskiego.
Niezwykłą postacią jest patron muzeum. Generał Emil Fieldorf „Nil” urodził się w 1895 r. Gdy miał 19 lat jako ochotnik wyruszył na front z Legionami Józefa Piłsudskiego. Po wojnie założył rodzinę. Gdy wybuchła II wojna światowa przedostał się do Francji i do Londynu, gdzie tworzyła się polska armia.Tam otrzymał rozkaz powrotu do Polski. W AK miał przydomek „Nil”. Tuz przed zakończeniem wojny został aresztowany przez agentów NKWD i wywieziony na Ural. Po kilku latach wrócił do Polski, gdzie jako oficer AK został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 24.02.1953 r. Cztery lata później ogłoszono uniewinnienie, ale to nie przywróciło życia bohaterskiemu generałowi.
Ideą opisywanego muzeum jest ukazanie życia naszego narodu pod okupacją niemiecką i sowiecką. Mimo tej straszliwej okupacji byt państwowy funkcjonował w postaci Państwa Podziemnego, co było ewenementem na skalę światową. Muzeum przedstawia istnienie i działanie AK jako części Polskich Sił Zbrojnych podległych Rządowi Polskiemu na Uchodźstwie. Opisuje losy poszczególnych osób. Jest to ekspozycja nowoczesna, która oprócz pamiątek historycznych ubogacona jest obrazami, ilustracjami, przejmującą muzyką i filmem. Na parterze ukazana jest kampania wrześniowa i Zycie w obozach jenieckich, baraki dla jeńców, odznaczenia i mundury wojskowe i więzienne, listy skazanych i przedmioty gestapowców, oraz los przebywających w obozach koncentracyjnych. Jest też rekonstrukcja czołgu Vickers zawierająca oryginalne części z 1939 r.
W podziemiu ekspozycja obejmuje takie tematy jak: Polskie Państwo Podziemne, Związek Walki Zbrojnej – Armia Krajowa, Szkolenie Wojskowe, Łączność, Kobiety – żołnierze, Eksterminacja Żydów, Cichociemni, Szare Szeregi, Biuro Informacji i Propagandy, Duszpasterstwo i paramenty liturgiczne, Akcja „Burza”, Powstanie Warszawskie, Akcja „Żegota”, Zdradzona armia, Jałta. Można zobaczyć setki zdjęć i pamiątek; można także wejść do kadłuba amerykańskiego Halifax, który dokonywał zrzutów dla żołnierzy AK; można obejrzeć wnętrze rakiety V2. Jest oryginalny fragment dzienniczka oddziału H. Dobrzańskiego „Hubala”; przedmioty kultu, przedmioty wydobyte w czasie prac ekshumacyjnych w Kąkolewicy (Polski Katyń). Niezwykłe wrażenie robi odgrywanie przesłuchania, czy tez wejście do ubeckiego karceru, w którym jest imitacja wody kapiącej na głowę i niszczącej psychikę. Są i wymienieni PRL-owskie szubrawczyki skazujący na śmierć swoich rodaków. Są także przesłania bł. Jana Pawła II i kardynała Wyszyńskiego. W ostatnim podziemiu znajduje się nawiązanie do ogłoszenia stanu wojennego.
A ileż dających do myślenia i jakże aktualnych myśli można tam przeczytać, jak chociażby wypowiedzi Heinricha Himmlera: „Weźmy od innych narodów, to co dla naszej krwi przedstawia pewną wartość, porywając, o ile to będzie konieczne dzieci i wychowując je tu wśród nas” (Poznań 1943). Czy nie jest to aktualne i dziś? Są jednak tam także idee podnoszące i krzepiące, jak chociażby słowa Tadeusza Borowskiego: „Wtedy, gdy Europa leżała w gruzach, w Wielkopolsce, na Śląsku, na Pomorzu, i w sercu Polski w Warszawie, dzieci i młodzież ratowały wiarę w Europie, wiarę w dwumian Newtona i wiarę w rachunek całkowy i wiarę w wolność ludów”. Czy też słowa Jana Pawła II: „Świadomość własnej przeszłości pomaga nam włączyć się w długi szereg pokoleń, by przekazać następnym wspólne dobro – Ojczyznę”.
Gdy obecnie wielu chce odciąć nasz naród od korzeni ojczystych, gdy ogranicza się naukę historii, rodzice i wychowawcy, dzieci i młodzież powinni zobaczyć koniecznie to muzeum. Zadziwiająca jest bowiem beztroska niektórych ludzi. Pytałem bowiem wielu mieszkańców Krakowa i starych i młodych i nikt nie potrafił powiedzieć, gdzie znajduje się omawiane muzeum. My już wiemy, gdzie ono jest. W wolnym czasie udajmy się tam.
Ul. Wita Stwosza 12, Kraków
Tel. 124100770
Autor: Ks. Stanisław Wojcieszak