K + M + B 2013

    Uroczystość Objawienia Pańskiego, zwana potocznie Świętem Trzech Króli a obchodzona rokrocznie 6 stycznia, jest jednym z największych, najważniejszych i najstarszych świąt (obok Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy) w Kościele powszechnym. Tajemnicę ukazania się Boga w widzialnej postaci  czyli Boga Wcielonego czczono już we wczesnym chrześcijaństwie, a konkretnie od III wieku naszej ery, na Wschodzie. W Kościele greckim uroczystość Bożego Narodzenia świętowano wówczas jako Epifanię, czyli objawienia się Boga w tajemnicy wcielenia całemu światu. A więc nie tylko Żydom (Narodowi Wybranemu przez Boga Jahwe), także i poganom, czyli całemu rodzajowi ludzkiemu. Na Zachodzie obchodzono uroczystość Objawienia Pańskiego - już jako niezależną i odrębną od Bożego Narodzenia - od końca IV wieku.
   Według relacji Ewangelisty św. Mateusza (Mt 2, 1-12), za panowania w Judei króla Heroda przybyli do Jerozolimy, a potem do Betlejem – miejsca zamieszkania Świętej Rodziny – Mędrcy, zwani też Magami, ze Wschodu. Drogę do nowonarodzonego króla żydowskiego wskazywała im gwiazda.
"Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę". Ewangelista nie pisze, ilu Magów pokłoniło się Dziecięciu Jezus. Nie wymienia też ich imion. Pierwsze ślady ikonograficzne związane z tym wydarzeniem odkryto na malowidłach wczesnochrześcijańskich z II i III wieku w katakumbach rzymskich.
W tradycji niektórych katolickich Kościołów Wschodu, orszak Mędrców składających dary był dość liczny. Kościół łaciński poprzestał na trzech z uwagi na ewangeliczny przekaz o złożonych trzech darach. Personalia Trzech Króli nie są udokumentowane źródłowo. Ich imiona: Kacper, Melchior i Baltazar pojawiły się dopiero w VIII wieku. Na wspaniałych mozaikach z początku VI wieku (ok. 520 roku), umieszczonych na ścianach bocznych bazyliki  Sant’Apollinare Nuovo w Rawennie, widnieje przedstawienie orszaku królowej – żony króla Teodoryka Wielkiego, zmierzającego ku Maryi z Dzieciątkiem Jezus z Trzema Królami na czele.
   Dary złożone przez Magów mają wymiar symboliczny. Kacper ofiarował kadzidło jako symbol Boskiej natury i godności kapłańskiej, Melchior złożył u stóp Nowonarodzonego złoto jako hołd królowi, natomiast Baltazar – mirrę w uznaniu śmiertelnej natury człowieczej i jako zapowiedź męczeńskiej śmierci. W owych czasach były to bardzo kosztowne dary. Mirra to żywica z krzewu balsamowca, o właściwościach leczniczych, stosowana także jako pachnidło i środek do balsamowania ciała;  kadzidło to mieszanina żywic i aromatów. O złocie nie wspominając, kosztowności takowe były zarezerwowane dla możnowładców.
   Ewangeliczna historia o Trzech Mędrcach ze Wschodu, lub według innych tłumaczeń, Magach, Astrologach czy też Królach (korony królewskie pojawiły się na ich głowach dopiero w X wieku), ma zasadniczy wymiar teologiczny. Przypomina nam, że Chrystus jest zapowiedzianym już w Starym Testamencie Mesjaszem, który zbawi całe plemię ludzkie.
   W Święto Trzech Króli, podczas mszy świętej, ma miejsce ceremonia poświęcenia złota, kadzidła, kredy i wody. Zwyczaj ten wykształcił się na przełomie XV i XVI wieku.
Poświęconą kredą kreślimy na drzwiach naszych domów i mieszkań litery K + M + B  (inicjały trzech mędrców) i cyfry nowego aktualnego roku. Przyjęte jest także postawienie zamiast litery K litery C. W tej wersji można zinterpretować je jako pierwsze litery łacińskiego zdania:
„Christus mansionem benedicat” , czyli: „(Niech) Chrystus mieszkanie błogosławi”.
Gospodarz piszący na drzwiach swego domu tę symboliczną inskrypcję złożoną z trzech liter, może wznieść westchnienie: „Niech każdy szukający Chrystusa znajdzie Go w tym domu”. Domownicy stają się  zatem świadkami Chrystusa.
   Trzej Królowie są uważani za patronów pielgrzymów, handlowców, kuśnierzy.
Patronują także niemieckiemu miastu Kolonia. Wspaniały relikwiarz Trzech Króli, dzieło Mikołaja z Verdun, wykonany z dębowego drewna i bogato zdobiony złotem i srebrem, znajduje się właśnie w Kolonii, w Katedrze Świętego Piotra i Najświętszej Marii Panny.
   Do 16 listopada 1960 roku Święto Trzech Króli było w Polsce dniem wolnym od pracy.
Zostało zniesione na mocy ustawy Sejmu PRL, za czasów genseka Gomułki, który odgrażał się,  że „pod koniec lat 70-tych ścieżki do kościołów zarosną trawą”. Dzięki Bogu nie tylko nie zarosły, ale powstały setki nowych świątyń, w których Chrystus jako Bóg Wcielony  składa w ofierze Mszy Świętej  Swe Ciało jako pokarm, a Swą Krew jako napój dla dusz ludzkich. W listopadzie 2010 roku dzień wolny od pracy w Święto Trzech Króli  został przywrócony. Ponownie obchodzimy je uroczyście od 6 stycznia 2011 roku.
   A na koniec, już w wielkim skrócie, o zwyczajach towarzyszących temu świętu.
Mało kto już dziś pamięta, że dni od Nowego Roku do Święta Trzech Króli określano mianem „szczodrych”. Szczodrym nazywano też wieczór wigilijny uroczystości Objawienia Pańskiego. To był niegdyś stosowny czas do rozdawania „kolęd”, czyli upominków. W święto Trzech Króli można było już z czystym sumieniem wygonić gości – krewniaków biesiadujących nieprzerwanie i natrętnie od Wigilii Bożego Narodzenia. Na ołtarzu do święcenia kładziono złote precjoza. Pokropionym złotem pocierano szyje, aby ustrzec  się przed chorobami. Poświęcone złote monety zabierała ze sobą „na szczęście” młodzież, opuszczająca rodzinny dom. Wrzucano je  też niemowlakom do kąpieli. Jeden łyk święconej wody miał uchronić przed czarownicami. Po powrocie z kościoła okadzano domy i obory z inwentarzem. W bogatych domach, po sutym i uroczystym obiedzie, podawano ciasto z ukrytym migdałem. Szczęśliwiec, któremu los sprezentował ten jeden kawałek ciasta, zostawał okrzyknięty królem migdałowym.
W dzień Trzech Króli wstawiano do szopek figurki Mędrców ze Wschodu z orszakiem
„dworzan i asystencyi rozmaitego gatunku: Persów, Arabów, Murzynów, laufrów, masztalerzów prowadzących konie pod bogatymi siądzeniami, słoniów, wielbłądów.
Toż dopiero wojska rozmaitego gatunku: jezdne i piesze, murzyńskie i białych ludzi, namioty porozbijane, na koniec przez imaginacyą, za związek rzeczy występującą, regimenta uszykowane polskiej gwardyi, pruskie, moskiewskie, armaty, chorągwie jezdne, usarskie, pancerne, ułańskie, kozackie, rajtarskie, węgierskie i inne rozmaite.”
(cytat za: Józef Szczypka, Kalendarz Polski, wyd. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa  1984, str.17). Powyższy opis bożonarodzeniowej szopki z XVIII wieku, autorstwa księdza Jędrzeja Kitowicza, niechaj będzie natchnieniem dla organizatorów przyszłorocznego limanowskiego Orszaku Trzech Króli.

Autor: Marek Sukiennik

 Do zilustrowania posłużył obraz „Pokłon Trzech Króli” z 1511 roku Hansa von Kulmbacha (ok. 1480-1522)