Wojna z wolnymi mediami

Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzje, która zabrania wydawania tygodnika „W sieci” (pod tym tytułem) do czasu zakończenia sprawy. A wnioskodawcą był (a któżby inny) sam pan Hajdarowicz – niedawny „uzdrowiciel” „Uważam Rze”. Prawo do tygodnika odebrano spółce „Fratria”. Należy zauważyć, iż przed kilkoma miesiącami tytuł tygodnika został zarejestrowany przez sąd – bez żadnych zastrzeżeń. Przyczyną całej sprawy jest istnienie strony internetowej o tytule „W sieci opinii”, założonej przez pracujących podówczas w Rzeczypospolitej Pawła Lisickiego (dziś „Do Rzeczy”) i Krzysztofa Feusette (dziś „Sieci” i portal „W polityce”). Jak relacjonuje ten ostatni serwis „W sieci opinii” był mocno marginalizowany od momentu, gdy w wydawnictwie Presspublica pojawił się G. Hajdarowicz. Rzekomo serwis teraz jest niezwykle poczytny (tak jak jego „Uważam Rze”J?). I oto mamy przykład tego, jak niszczy się media, które wypełniają swoja misję, a więc obiektywnie patrzą władzy na ręce. Czy już osiągamy standardy białoruskie? Póki co, gorąco zachęcamy – chociażby w imię protestu i w imię pokazania, co znaczy Suweren w tym kraju, do zakupu w poniedziałek pierwszego numeru „SIECI” – będziemy jeszcze o tej sprawie przypominać.