Namiot Pamięci Walentego Badylaka w Krakowie

W sobotę 16 marca o godzinie 13:00 na Rynku Głównym w Krakowie rozstawiony został przez Solidarnych2010 „Namiot Pamięci Walentego Badylaka”,w związku ze zbliżającą się 33 rocznicą Jego śmierci (21 marca). Akcja  miała związek z odmową władz Miasta Krakowa umieszczenia tablicy informacyjnej w języku angielskim, po incydentach pijanych anglojęzycznych kibiców, latem ubiegłego roku.
Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom które czynnie włączyły się w organizację przedsięwzięcia oraz uczestnikom. Zebraliśmy kilkaset podpisów pod inicjatywą Solidarnych 2010, zabezpieczenia we właściwy sposób tego Miejsca Pamięci.
Tadeusz Kaznowski, Solidarni 2010 – Kraków
 
 
 Namiot Solidarnych 2010 Pamięci Walentego Badylaka na Rynku Głównym w Krakowie
21 marca br. miną 33 lata od dnia, kiedy to były żołnierz Armii Krajowej, 76-letni już wtedy Walenty Badylak, przypiął się łańcuchem do studzienki na Rynku w Krakowie i podpalił się, by w ten dramatyczny sposób wyrazić swój protest przeciwko zatajaniu prawdy o mordzie sowieckim w 1940 roku na ponad 20 tysiącach polskich oficerów zagrzebanych m.in. w Katyniu. Wrogowie polskiego Narodu zakłamywali historię, wkładali nam do uszu fałszywe opowieści o sowieckiej pomocy. Pomocy jak wiemy nie było. Były ciągnące się latami mordy, wywózki, tortury i znów mordy na bohaterskich żołnierzach Armii Krajowej, tym razem w wykonaniu niby-polaków, sowieckich sługusów.
16 marca 2013 roku, w sobotę postawiliśmy obok tej studzienki, gdzie zginął Walenty Badylak Namiot Pamięci. Dlaczego? 10 lat po Jego samospaleniu zamontowano tam tabliczkę informującą o tym wydarzeniu z 21 marca 1980 roku, w języku polskim. Mijają lata. Do Krakowa przybywa wielu turystów. Kraków jest miłym miastem, chętnie odwiedzanym też przez młodych Anglików, szczególnie od kiedy tysiące Polaków zesłano za chlebem również do Anglii. Zdarzyło się pewnego letniego dnia, że tu, w tym świętym dla nas miejscu, gdzie spalił się Walenty Badylak, harcowała podpita grupa Anglików (co utrwaliła na zdjęciach przypadkowo nasza koleżanka). Dlaczego sobie na to pozwolili? Bo nie wiedzą, co tu się wydarzyło. Solidarni 2010 Kraków wystosowali petycję do władz miasta Krakowa o ochronę tego miejsca, o dodanie tu informacji w języku angielskim. Władze miasta obojętne na ten apel odmówiły(!)
Dlatego stanął znów w Krakowie Namiot Solidarnych. Przypominam, że Walenty Badylak wyrażał swój sprzeciw również przeciwko demoralizacji młodzieży i niszczeniu polskiego rzemiosła. Jakże aktualna sprawa!!! Zbieramy podpisy, informujemy o co nam chodzi, by z  poparciem Narodu ruszyć do wrót Urzędu Miasta jeszcze raz. Na nasze zaproszenie pod Namiot odpowiedzieli wspaniali goście: Aleksander Szumański – poeta, dziennikarz (publikuje m. in. w Gazecie Warszawskiej), korespondent prasy polonijnej, członek Związku Piłsudczyków oraz Adam Macedoński – Kustosz Narodowej Pamięci, współzałożyciel Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej, współtwórca Instytutu Katyńskiego. Przybliżali nam postać Walentego Badylaka, mówili o tamtym wydarzeniu. Wsparła nas swoją obecnością Liga Obrony Suwerenności.  Na wieść o tym spotkaniu pojawili się i inni ludzie, którzy byli świadkami tego dramatu, i pamiętają!
 I my pamiętajmy i nie pozwólmy, by poprzez złe decyzje urzędników państwowych takie miejsca pamięci były profanowane. Nie tak dawno temu jeden z wielkich Polaków Roman Dmowski powiedział bardzo ważne zdanie, które wszyscy polscy urzędnicy począwszy od premiera i prezydenta Państwa powinni nauczyć się na pamięć: „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie”. Cześć i chwała Bohaterom! Walenty Badylaku – żołnierzu Armii Krajowej, odpoczywaj w pokoju! Elżbieta Serafin - Solidarni 2010 Kraków  
***
***
***

Źródło: Solidarnych2010