Klapa imprezy pod patronatem Komorowskiego. To już tradycja

Po różowych balonikach i czekoladowym orle kolejny pomysł głowy państwa na imprezę, tym razem związany z rocznicą wyborów 4 czerwca 1989 roku okazał się klapą. Plac Konstytucji, na którym w niedzielę w stolicy odbywał się objęty patronatem prezydenta koncert „Wolność Wyboru - Wybór Wolności”, świecił pustkami. Bronisław Komorowski wyraził swoje zadowolenie z faktu, iż"oprócz uroczystości o charakterze religijnym, głębokim, oprócz uroczystości o tradycyjnie patriotycznym wymiarze, jak odsłonięcie wystawy w Kordegardzie, są tego rodzaju wydarzenia świadczące o tym, że wolność może być źródłem radości, koloru i optymizmu".  - Widziałem tą imprezę od wczesnego popołudnia, kiedy scena się już zainstalowała - mówi niezalezna.pl dziennikarz TV Republika, Michał Rachoń. - Wyglądało to na przygotowania do wielkiej imprezy. Na scenie był olbrzymi napis „4 czerwca 1989”. Przez cały czas trwania imprezy parking był niemal pusty. Najwięcej było ochroniarzy. Wyglądało to dość komicznie. Według mojej oceny przez cały czas trwania koncertu około 5 procent parkingu było zapełnione ludźmi pod sceną - relacjonuje Rachoń. W biurze prasowym Komendy Stołecznej Policji portal niezalezna.pl uzyskał informację, że podczas wczorajszego koncertu na placu Konstytucji nie było interwencji. - Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń - przekazano portalowi niezalezna.pl. Policjanci odmówili podawania nawet szacunkowej liczby uczestników koncertu. fot.: Piotr Galant / Gazeta Polska - zdjęcie z koncertu pod patronatem B. Komorowskiego fot.: dzięki uprzejmości oognet.pl - Plac Konstytucji około 22.00
Autor: 
Źródło: